17 stycznia 2016

Jazz Jamboree 63

Przede wszystkim uwielbiam tą serię. Po drugie jest to bez dwóch zdań najlepsza seria w historii muzyki polskiej jaka kiedykolwiek została wydana. W końcu to nie jest płyta, którą warto mieć. Jazz Jamboree 63 zresztą tak samo jak jutrzejsza Jazz Jamboree 64 to pozycje obowiązkowe.


Wpis powstał we współpracy ze sklepem empik.com

Mamy tu całkowicie polską reprezentację. Ale za to jaką. Zbigniew Namysłowski Quartet, Andrzej Trzaskowski Quintet, Alek Musiał Quintet i kwintet Krzysztofa Komedy. Nazwiska z polskiego panteonu. Obok leaderów Michał Urbaniak w składzie Trzaskowskiego i Komedy, tak samo zresztą Czesław Bartkowi, Tomasz Stańko u Komedy, czy Włodzimierz Nahorny u Alka Musiała... To są muzycy którzy mieli realny wpływ nie tylko na polski jazz, ale na europejski czy wręcz globalny. To jest właśnie wielkość polskiego jazzu.

Ciężko się pisze o takich płytach. Bo są to nagrania, które trzeba po prostu przeżyć po swojemu. Przepuścić przez swoją wrażliwość muzyczną. Ale najważniejsze jest to, że nawet jak nie przypasuje estetycznie ta płyta, to czas poświęcony na przesłuchanie nagrania nie będzie czasem straconym. 

Ta płyta- zresztą jak cała seria Polish Jazz Radio Archives- jest dla mnie pozycją obowiązkową. Takie wydobywane z archiwalnych otchłani dźwięki są zapisem wyjątkowym. Zapisem czasów, do których już się nie da wrócić, ale też czasów, które ukonstytuowały nie tylko polski, ale i europejski jazz. To były piękne i ważne czasy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz