13 września 2012

Rafał Kwiatkowski i muzyka Lutosławskiego

Już jakiś czas temu otrzymałem paczkę od wydawnictwa DUX. Tym razem bez nowości, ale za to z albumami, które mnie najbardziej intrygowały w katalogu wydawcy. Zestaw jaki powstał już z racji samych wykonawców i kompozytorów- co najmniej ciekawy. Dwie- nazwijmy nieco kolokwialnie- „składanki”. Płyty Szymona Krzeszowca Kaleidoscope oraz  Neo Quartet-  to propozycje fonograficzne, na których skład utworów- jakkolwiek różnorodny, zawiera jednak jakieś cechy wspólne (o których później). Pozostałe płyty- to nagrania monograficzne. Lutosławskim i Szostakowiczem zainteresowałem przez udział solisty- Rafała Kwiatkowskiego. Płyta Stanisława Bromboszcza z muzyką kameralną- to kolejna część z serii „Młodzi Kompozytorzy w hołdzie Fryderykowi Chopinowi”… serii- i tu po raz kolejny powtórzę się epitetem- intrygującej, niezwykłej z kilku powodów. Po pierwsze jest ona swojego rodzaju kroniką nowej twórczości. Po drugie prezentuje młodych i w większości nieznanych szerszemu gronu kompozytorów. Novella Sławomira Kupczaka- to kolejna propozycja (a w zasadzie „współpropozycja”) z katalogu DUX powstała w koprodukcji z wytwórnią Boltrecords…       i w reszcie Brahms z moją ukochaną 4 Symfonią… tak w zasadzie na deser. Aby nie zaczynać zbytnio „awangardowo”, zacznę od Lutosławskiego i Kwatkowskiego.
 
Witold Lutosławski: Concerto for Orchestra - Celle Concerto
Koncert na orkiestrę oraz Koncert na wiolonczelę i orkiestrę… nie ukrywam, iż w sposób szczególny zaciekawiła mnie druga kompozycja. Koncert na wiolonczelę z udziałem Krzysztofa Kwiatkowskiego, w roli solisty. Nie, żebym z uwagą nie chciał wysłuchać Koncertu na orkiestrę… to właśnie z tym utworem powiązane są iście traumatyczne przeżycia… no może z tym traumatycznym trochę przeholowałem. Koncert na orkiestrę był to mój losowo wybrany „odsłuch” na ustnym egzaminie dyplomowym z historii muzyki. Oczywiście- skoro trauma- to nie trzeba dodawać, iż totalnie nie wiedziałem „co jest grane”… nie mówiąc już o tym, że nie wiedziałem co powiedzieć o dziele, bo to, że „Lutos wielkim kompozytorem był” tłuczono nam do głów i nie było za dużo o tym dlaczego… ważniejsze było jak zawsze średniowiecze i starożytne aulosy… do dziś nie rozumiem dlaczego. Ale nie o tym. Jak brzmi Koncert na orkiestrę? Doskonale. Antoni Wit wydobył, a może lepiej wypunktował… pewne specyficzne, bartokowskie rytmy, brzmienia- motoryczność jest tu umiejętnie uwypuklona… ale z racji pewnego- przepraszam za wyrażenie- zboczenia zawodowego-jak zwykle zwracam uwagę na blachę. „Blacha” brzmi tutaj znakomicie- zwłaszcza fanfarowy  motyw trąbki. A miało być o Koncercie na wiolonczelę… Rafała Kwiatkowskiego- a głównie jego grę- poznałem „przy okazji” słuchania najnowszej płyty Krystiana Zimermana z muzyką Grażyny Bacewicz. Jakże jednak różna jest rola Kwiatkowskiego w nagraniu z Zimermanem i w nagraniu z Lutosławskim. W nagraniu Koncertu na wiolonczelę cała klasa solisty jest jak na talerzu- być może fraza, niezbyt trafna, ale z racji moich kulinarnych zainteresowań myślę, że przejdzie. Jedną z trudności jest tu z całą pewnością mierzenie się z legendą Mścisława Rostropowicza, dla którego Koncert został napisany, choć nie został przez niego prawykonany. Jednakże Rafał Kwiatkowski podszedł do zadania bez większych kompleksów, ale za to z ogromnym szacunkiem… dla kompozytora jak również dla samego dzieła. Operując piękną, ciepłą barwą, doskonałą artykulacją solista daje słuchaczowi niezwykłą przyjemność ze słuchania muzyki. Nie bez znaczenia jest również doskonałe prowadzenie orkiestry (Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej) przez Antoniego Wita. Duże wyczucie barw, dynamiki wpływającej de facto na barwę orkiestry jest bez wątpienia atutem nagrania prezentowanego przez wytwórnię DUX.
Nagranie jest bez wątpienia fonograficzną propozycją, którą należy poznać dokładnie i bez cienia uprzedzenia do muzyki współczesnej. Dopiero wtedy muzyka „przemówi” tak, jak tego życzą sobie wykonawcy, a bez cienia wątpliwości warto poddać się ich pomysłom na muzykę Lutosławskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz