29 kwietnia 2016

Diagnozy i Portrety Chłopeckiego, czyli Chłopecki mocny jak zawsze.

Nowa propozycja od PWM-u, która  przynosi kolejny wybór tekstów tym razem 42, nieodżałowanego Andrzeja Chłopeckiego potwierdza coś, co wiedziałem już dawno. Chłopecki był jednym z najważniejszych polskich muzycznych teoretyków ostatnich lat i szybko nie znajdzie swojego następcy.

Zawsze lubiłem teksty Chłopeckiego. Była w nich ekspresja, indywidualizm charakteryzujący tych absolutnie największych. Chłopecki nie owijał w bawełnę, będąc jednak przy tym niezwykle kulturalnym, elokwentnym, nieprzewidywalnym, surowym, momentami abstrakcyjnym  i wyrafinowanym. Absolutny mistrz muzycznego słowa. Mistrz muzykopisania.

Jakie są teksty zebrane w nowej książce? Takie jak zwykle. Bo Chłopecki nie pisał słabych tekstów. Nie pozwalał sobie na gorsze momenty. Tak jest tym razem. Jego popisem i tekstem, który na mnie osobiście zrobił największe wrażenie był krótki szkic Kąpiel z fal akustycznych albo przyjemności piątego zmysłu, czyli jak słuchać muzyki, w którym udawadnia że każdy może słuchać muzyki i każdy na tej muzyce się zna. Tylko musi mieć ku temu odpowiednie warunki. 

Albo świetnie napisany Poradnik melomana. W skrócie? 


1. Nigdy nie twierdź, że muzyki zrozumieć nie możesz, gdyż się na niej nie znasz.

2. Nigdy nie twierdź, że nie masz słuchu, że słoń na ucho Ci nadepnął, pozbawiając fizjologicznej bazy, na której rozkwitnąć może muzyczne koneserstwo.

3. Nigdy nie twierdź, że jakaś muzyka jest dla Ciebie za trudna.
4. Kup, jeśli Ci się uda, dobrej klasy radio.
5. Do radioodbiornika dokup gramofon.
6. Do muzycznego kombajnu potrzebny Ci jest teraz magnetofon.
7. Jednakże nawet, gdy Twoim przyszłym celem jest własne studio muzyki eksperymentalnej,  kup sobie fortepian.

Dla wyjaśnienia. Tekst został napisany w roku 82, więc dzisiaj należałoby go trochę zmodyfikować i unowocześnić. Magnetofon zamieniłbym na dobrej jakość odtwarzacz CD. I nic więcej bym nie zmieniał. Choć do magnetofonu mam sentyment wręcz niewypowiedziany. Pamiętam doskonale pierwsze moje kasety. Peja, Paktofonika, później już wchodziły cdki, które z kolei zostały wyparte z czasem przez empetrójki. Ale sentyment do kaset pozostał. 
Pamiętam też piraty, albo nielegale. Jedno z pierwszych nagrań Meza czy Ascetoholix (na długo przed śpiewającymi Doniem i Liberem)... Czasy gimnazjum... No. Ale wracając do Chłopeckiego. Zainwestowałbym w dobrej jakości gramofon. Osobiście gramofon mam. Raczej starszy, ale daje mi masę frajdy. Pamiętam kiedy pierwszy raz wrzuciłem na niego starą zakurzoną płytę Raya Charlesa. Klimatyczne szumy, delikatne zniekształcenia sprawiły, że tej muzyki słuchało się kompletnie inaczej. Później wleciał stary Bob Dylan z najlepszą swoją płytą Desire, Stanisław Soyka z jakimś starszym nagraniem.


Cześć druga Portrety to już Chłopecki nieco mniej przystępny. Bardziej poważny i chyba też bardziej dosadny. Obok zachwytu Mykietynem, Szymańskim czy Nowakiem mamy Preisnera, czyli apologię kiczu i Rubika, czyli tryumf hucpy, choć przyznam szczerze, że zestawienie Rubika z Pendereckim i Kilarem to dosyć odważny pomysł i moim zdaniem mocno przesadzony. Choć rozumiem ideę i zamysł zestawienia, to jednak być może przez sentyment do "starego" choć może lepiej "dawnego" Pendereckiego i "dawnego" Kilara uważam, że jednak Rubik jest w porównaniu do obu panów raczej mierną podróbą. Tak daleko idące upraszczanie muzyki nazywane pop-oratorium (nazwa nie wydaje mi się jakoś szczególnie szczęśliwa, bo budzi dosyć wyraźne konotacje klasyczne, a Rubik klasykiem jednak nie był tylko kompozytorem ściśle popowym) nie wytrzymuje jakiegokolwiek zestawiania jej z Polskim Requiem Pendereckiego czy z jakąkolwiek Mszą Kilara.

Właśnie druga część książki jest najmocniejszym elementem całej publikacji i właśnie dlatego tę książkę powinien przeczytać każdy, komu choć trochę na sercu leży muzyka. Po pierwsze dlatego żeby zrozumieć muzykę, po drugie dlatego, żeby wiedzieć jak muzyki słuchać. A po trzecie dlatego by oddać się refleksji nad Polską muzyka XX i XXI wieku. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz