3 maja 2014

Dancing with the stars

Nie chciałem oglądać programu którego poziom oddaje dowcip, jaki poleciał podczas robienia wspólnej fotki uczestników z bananem- gest solidarności z Dani Alvesem-... Jak jest banan po czesku? BANANEK.... Buuuuuahaha. Ale, że leciał jedynie na TVNie mega słaby Greace II, to postanowiłem zaryzykować, tym bardziej, że w kwietniowym Pressie pojawiła się jako taka recenzja...


Jury... W miarę. Ibisz, jak zwykle... Tak samo tandetny jak scenografia- tekst w stylu: to oni sprawiają, że maj nie pachnie tylko grillem, ale i tańcem- czy jakoś tak... To totalna żenada... Teksty, bardzo bardzo niskie, i nie mogę pojąć jak taka tandeta, może notować 3,7 mln (dane Nielsen Audience Measurement). Ja wiem, ciekawość ciemny lud zżera, i mają frajdę gdy celebryta się zbłaźni, całe szczęście bardziej od Ibisz się już zbłaźniać nie da....
Więc już chyba gorzej być nie może... No chyba, że zacznie śpiewać Joanna Moro... Scena muzyczna powinna jej być wdzięczna, że robi już coś innego... I niech robi, byle by tylko nie śpiewała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz