13 grudnia 2012

Artur Andrus Myśliwiecka

Myśliwiecka - Artur Andrus
Płyta Myśliwiecka Artura Andrusa dość długo utrzymywała się bardzo wysoko na listach płytowych bestsellerów… jak tylko merlin zaproponował mi przesłanie płyty, nie zastanawiałem się długo… pewnie dlatego, że lubię poczucie humoru Andrusa…

Pierwszą rzeczą przykuwającą uwagę jest komentarz Andrusa do każdej śpiewanej i stworzonej przez niego piosenki… każda ma bowiem swoją historię przyprawioną poczuciem humoru charakterystycznym dla autora tekstu… np. przy „Życie jest dziwne” znajdujemy taki komentarz:

„Kompozytor tego utworu, Włodzimierz Korcz, powiedział podczas przygotowań, do wykonania innej mojej piosenki (wiązanki przebojów Boney M), że dawno nie słyszał <<takiej głupoty, tak starannie wykonanej>>. Bardzo mi ta recenzja odpowiada. Właściwie większość moich piosenek należy do tej kategorii”…

Największym atutem płyty są oczywiście same teksty… błyskotliwe, humorystyczne i charakterystyczny głos Artura Andrusa, którego słucha się bardzo dobrze.

Powiem szczerze, myślałem, że łatwo będzie nabazgrać kilka słów o Myśliwieckiej… ale myliłem się… bo co tak naprawdę napisać… że słucha się dobrze? Bo dobre teksty… ale to jest to wszystko, co wiedziałem zanim włączyłem płytę… może cały urok tej płyty w tym, że przekonała mnie ona do „gatunku” piosenki kabaretowej, za którą jak dotąd nie przepadałem? Postanowiłem wybrać kilka piosenek szczególnie trafionych… jedną z lepszych jest nieco absurdalna w swym zamiarze- przywoływana już przeze mnie- piosenka „Życie jest dziwne”… jak się okazuje to piosenka o:

„[…] nieustannym

Kryzysie polskiej piłki nożnej,

Który tak samo mnie obchodzi

Jak czeskie dziecko w podwodnej łodzi”

Drugą piosenką, na którą zwróciłbym uwagę jest „Ballada o wyważonym koniu Księcia Józefa               (Z Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie)”… dość humorystycznie, ale i bardzo inteligentnie potraktowanie problemu wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu w 2010 roku… humorystycznie, ale przede wszystkim- co wydaje się najważniejsze- bez chamstwa, które tematowi towarzyszy dość często.

                Są jeszcze nieco powiązane za sobą tematycznie „Piosenka o podrywie na misia” i „Królowa nadbałtyckich raf” oraz piosenki „okazjonalne”… „Ballada o Baronie, Niedźwiedziu i Czarnej Helenie”- żart muzyczny wymyślony z okazji 1500. Wydania Listy Przebojów Programu 3… stąd w tytule postacie autentyczne… Piotr Baron, Marek Niedźwiecki oraz- jak pisze Andrus- Halinka Wachowicz „dobry duszek listy”. Jak dalej pisze autor tekstów „Gościła w kolejnych notowaniach przez 18 tygodni. Mam wydrukowane 1502. Notowanie LP3 z 12. 11. 2010. Zaznaczyłem na zielono moje pierwsze miejsce, a na czerwono znacznie gorsze moich kolegów- Carlosa Santany (piąte), Stinga (dziewiąte), Phila Collinsa (dwudzieste)”. Jeszcze nawiązująca bezpośrednio „Czarna Helena po roku”, gdzie zostali dodani dwaj inni bohaterowie:

„Henryk wysportowany

Co na rowerze zatańczy,

Albo też Wojtek co gra muzykę

I językami on włada,

Który z postury, z tamtem Hendrykiem

Na rower raczej nie wsiada”

Warto na koniec podkreślić również doskonałe aranże (Łukasz Borowiecki oraz Wojciech Stec), doskonałych wykonawców (m.in. Grupa MoCarta) i gościnnie występujący w „Duś, duś gołąbki” zespół ludowy „Zakukała kukułeczka”… i dostajemy w efekcie końcowym płytę wyjątkową, która wyróżnia się zdecydowanie spośród rozrywkowych produkcji… zdecydowanie polecam

Ode mnie: *****

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz