14 maja 2016

Andreszewski z Bachem, czyli uczta na koniecc


Na koniec zostawiłem sobie nagranie, na które czekałem najbardziej i którym chciałem przełamać pewien schemat rozrywkowego charakteru nagrań, które nam tutaj zaczęły dominować. Nie byłbym sobą, gdybym nie wrzucił pomiędzy czegoś klasycznego, a skoro klasyka to w najlepszym z możliwych wydań. Przed wami Piotr Anderszewski…

Wpis powstał we współpracy ze sklepem empik.com

12 maja 2016

Zayn, czyli miłe zaskoczenie...

Zastanawiałem się, czy ta płyta będzie mi się podobać. Niby wiedziałem skąd wziął się Zayn, a jednak postanowiłem, że chcę o tej płycie napisać. Jak się okazało, chyba bardziej zaskoczył mnie Zayn, niż opisywana w poprzednim wpisie Sia.

Wpis powstał we współpracy ze sklepem empik.com

11 maja 2016

Sia, czyli najzwyczajniej w świecie dobra płyta...

Jaka jest ta płyta? Tu mam mieszane odczucia, choć na pewno jest to płyta na którą warto wydać pieniądze. Przebojowa, dosyć inteligentnie zrobiona i z tym charakterem za który lubię tą muzykę. Przed wami Sia…

Wpis powstał we współpracy ze sklepem empik.com

10 maja 2016

Męskie Granie 2015, czyli potężna dawka muzyki...

Znów wracam z empikową serią, czyli z tygodniowymi wpisami, w których sięgam po pozycje, które z oferty empiku wydały mi się najbardziej interesujące. Tym razem celowo wszystko pomieszałem stylistycznie, a zaczynam od płyty, której bardzo chciałem posłuchać….

Męskie Granie 2015 to kompletnie poskręcany estetycznie miks muzyczny. Choć mamy nieco słabsze momenty, to cała płyta jest generalnie dobrą propozycją, na wieczorne spotkania ze znajomymi.

Partnerem wpisów jest sklep empik.com

9 maja 2016

Pamiętasz czasy Jordana, czyli biografia Jego Powietrzności, którą musisz przeczytać…


Pamiętam Jordana. Jakbym się uparł, pewnie znalazłbym w szafie u rodziców kilka VHS-ów z finałami z Utah. Byłem wtedy gówniarzem, który jarał się po trosze NBA, Premiere League, Ekstraklasą i wszystkim co ze sportem związane. Nowe wydanie biografii Jordana, które ukazało się nakładem wydawnictwa SQN, dla mnie to nie tylko fajna książka, ale i sentymentalny powrót do czasów dziecięcych, natomiast dla nieco młodszego ode mnie czytelnika może to być niezapomniana podróż po latach ’80 i ’90, kiedy to rodziły się prawdziwe legendy. 

Wpis powstał we współpracy z wydawnictwem SQN