Spośród przesłanych mi przez sklep merlin.pl płyt-
składanek, zdecydowanie najlepszą jest Z
miłości do tanga. Najsłabiej wypada Vive
la France! 3… natomiast dość ciekawa okazuje się składanka Black magic
woman.
29 września 2012
26 września 2012
Stanisław Bromboszcz- Młodzi Kompozytorzy w hołdzie Fryderykowi Chopinowi
Z niezwykłą uwagą, jak również ciekawością sięgam po płyty z
serii „Młodzi kompozytorzy w hołdzie
Fryderykowi Chopinowi”. Z tym większym zainteresowaniem przyjąłem przysłaną
mi przez DUX płytę Stanisława Bromboszcza z jego Muzyką kameralną. Wydawnictwo to zasługuje z całą pewnością na
uwagę z racji swojej roli, jaką spełnia, gdyż promowanie młodych kompozytorów
jest tak samo ważne dla nich samych, co dla słuchaczy poznających ich muzykę
Pięć utworów, z którymi mamy do czynienia to utwory z lat
2005- 2009, a zatem niemalże nowe. Co za tym idzie mamy do czynienia z
kompozycjami świeżymi i nieogranymi… swoją drogą, który z młodych kompozytorów
jest „ograny”… Jaka jest muzyka Stanisława Bromboszcza tak „z lotu ptaka”?
Nazwanie jej przemyślaną i niemalże kontemplacyjną myślę nie jest żadną
przesadą.
19 września 2012
Rafał Kwiatkowski i Szostakowicz
Chciałem trzymać się pewnej myśli wspólnej dla omawianych płyt i swojego rodzaju chronologii ukazywania się płyt. Stąd pewien zamysł, aby po płycie z Lutosławskim (2005 rok) przedstawić inną, niezwykle ciekawą płytę z Koncertami na wiolonczelę Szostakowicza (2006 rok). Znów- nie będę tego ukrywał, do sięgnięcia po płytę zachęcił mnie udział solisty- Rafała Kwiatkowskiego. Stąd właśnie wybór tego nagrania z katalogu DUX.
13 września 2012
Rafał Kwiatkowski i muzyka Lutosławskiego
Już jakiś czas temu otrzymałem paczkę od wydawnictwa DUX.
Tym razem bez nowości, ale za to z albumami, które mnie najbardziej intrygowały
w katalogu wydawcy. Zestaw jaki powstał już z racji samych wykonawców i
kompozytorów- co najmniej ciekawy. Dwie- nazwijmy nieco kolokwialnie-
„składanki”. Płyty Szymona Krzeszowca Kaleidoscope
oraz Neo Quartet- to propozycje fonograficzne, na których skład
utworów- jakkolwiek różnorodny, zawiera jednak jakieś cechy wspólne (o których
później). Pozostałe płyty- to nagrania monograficzne. Lutosławskim i
Szostakowiczem zainteresowałem przez udział solisty- Rafała Kwiatkowskiego.
Płyta Stanisława Bromboszcza z muzyką kameralną- to kolejna część z serii
„Młodzi Kompozytorzy w hołdzie Fryderykowi Chopinowi”… serii- i tu po raz
kolejny powtórzę się epitetem- intrygującej, niezwykłej z kilku powodów. Po
pierwsze jest ona swojego rodzaju kroniką nowej twórczości. Po drugie
prezentuje młodych i w większości nieznanych szerszemu gronu kompozytorów. Novella Sławomira Kupczaka- to kolejna
propozycja (a w zasadzie „współpropozycja”) z katalogu DUX powstała w
koprodukcji z wytwórnią Boltrecords…
i w reszcie Brahms z moją ukochaną 4 Symfonią… tak w zasadzie na deser.
Aby nie zaczynać zbytnio „awangardowo”, zacznę od Lutosławskiego i
Kwatkowskiego.
11 września 2012
Post o lekkim zabarwieniu politycznym… a może parapolitycznym?
Pisząc o niedawnych „wyskokach
artystki Kory, wszyscy dziennikarze- oprócz pojedynczych wyjątków- piszą o niej
artystka… pomieszanie artysty z celebrytą… jest dla mnie trochę dziwne… ale z
drugiej strony prowokuje do myślenia… Kim jest dziś artysta?
9 września 2012
Kilka dźwięków na piątkowy wieczór… a może niedzielne popołudnie…?
Jazzowa uczta, jaką rodzina Marsalisów zgotowała słuchaczowi
na płycie to jazz w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jazzowi giganci powiedzieć
tyle co nic nie powiedzieć. Pisząc o płytach, jakie niedawno- po paru latach
niesłuchania- „odkurzyłem” właśnie tą płytę- w głównej mierze- miałem na myśli.
Giganci jazzu, spotykają się by celebrować muzykę… Ellis, Branford, Wynton, i
najbardziej zagadkowi dla mnie Delfeayo oraz chyba najmłodszy Jason- to bez
cienia wątpliwości jazzowi geniusze, którzy nagrali płytę doskonałą. Jedyny
„mankament” to brak w rodzinie Marsalisów basisty- na płycie Roland Guerin. I
na tym minusy się kończą… całość uzupełnia znakomity Harry Connick, Jr (piano,
voc.) oraz Lucien Barbarin (Trombone).
7 września 2012
Post... nieco autobiograficzny...
Postanowiłem nie tak znów dawno nieco odpocząć od muzyki... po napisaniu pracy dyplomowej, która dziwnym trafem jakoś nie chcę się skończyć... ale nie idzie. Choć zamówiłem sobie w celu właśnie owego niemuzycznego odpoczynku kilka pozycji, które taki odpoczynek mi miały zapewnić... niedawno dostałem paczkę od merlina... choć całkowicie od muzyki uciec się nie dało... (dostałem bowiem dwie płyty: Black Magic Women i Z miłości do Tanga- składanki dobre,ale nie teraz o tym)... ale również dotarły dwie książki i dwa filmy. Spokój mój miały mi zapewnić- choć tematyka- zwłaszcza filmów nie łatwa- W ciemności Agnieszki Holland oraz Lęk wysokości Bartka Konopki i dwie książki... Marcina Wolskiego Post-Polonia i Dziennik Jerzego Pilcha... książki- nie ma co ukrywać różne od siebie nie tylko gatunkowo, ale językowo...tak czy inaczej... nie obyło się bez muzyki. Szukałem- choć może podświadomie- pretekstu, aby każde czytanie od kawy i właściwej muzyki rozpocząć. Traf chciał iż odkryłem na nowo nieco zapomniane i zakurzone już kurzem kilkuletnim płyty... co ja piszę fonograficzne arcydzieła. chwalić się, czy się nie chwalić? To już chyba nie w tym poście, bowiem newypada o arcydziełach pisać ukradkiem... chcąc odpoczać od muzyki odkryłem kilka płyt na nowo, które obecnie umialają mi czytanie diarystycznych zapisków Pilcha i powieściowo- satyrycznych spostrzeżeń Wolskiego... choć może nie wolno ich łączyć...? A i przy okazji udało mi się skończyć- ku radości całej rodziny- pracę dyplomową...
1 września 2012
Gabin... The First Ten Years
„Pierwsze dziesięciolecie” zespołu Gabin to prezentacja utworów,
które ukazują różne oblicza zespołu. Jest trochę chill-outu, elektroniki, instrumentów… zastanawiałem się słuchając
tej płyty, co sprawia, iż jest ona ciekawa? To właśnie owa muzyczna
różnorodność… przy równoczesnym wspólnym dla wszystkich utworów charakterze…
Paradoks? Może, ale tak właśnie jest z tą płytą.
Subskrybuj:
Posty (Atom)