Mój powolny- i w gruncie rzeczy nieświadomy- odwrót od
muzyki klasycznej zastopowany został wraz z nadejściem sporej ilości- niezwykle
skądinąd intrygujących- płyt od wytwórni DUX, Requiem Records i Bołt Records. W
skrócie rzecz ujmując… muzyka Lutosławskiego, Pendereckiego, Borkowskiego,
Mykietyna, Krauzego, Zielińskiego, Nowowiejskiego okazały się dla mnie bardzo
miłymi zaskoczeniami… i odkrywaniem na nowo muzyki, którą w niektórych
przypadkach już miałem okazję poznać i przemyśleć.
Zaczynam od płyty, którą można- myślę- określić jako
jubileuszową, w końcu jej wydanie zbiegło się w czasie z podwójnym jubileuszem
Mariana Borkowskiego: 55- lecia pracy artystycznej oraz 45- lecia pracy
pedagogicznej a także ukazuje się w roku jubileuszu 35- lecia pracy
artystycznej zespołu, który nagrał utwory: Polskiego
Chóru Kameralnego. Jubileusz więc to zgoła potrójny.