Jest kilka powodów, dla których warto mieć tą płytę, ale dla mnie najwazniejsze byli to, że po prostu świetnie się bawiłem słuchając tego nagrania, a to chyba najlepsza rekomendacja. Tekst jest owocem współpracy ze sklepem empik.com
Na kilka featuringów czekałem z niecierpliwością i mam tu kilku faworytów. Po pierwsze Love Ain't Just a Word z Anne- Marie i Dizzee Rascalem. Rozkołysane intro, które zmienia się w motoryczne zwrotki, żeby za moment znów się rozkołysać. I fantastyczny Rascal. Numer robi wrażenie.
Dalej mamy dwa fajne kawałki z Ed'em Sheeranem. Bloodstream i Lay It All On Me, oba raczej do siebie podobne estetycznie, choć ciekawszy wydaje mi się Bloodstream.
Jest jeszcze mój faworyt Needn' Speak z Lianne La Havas. Bardzo przyjemny numer, od którego zaczynam każde słuchanie albumu.
We The Generation to płyta która warto kilka razy posłuchać, bo jazdy znajdzie w niej coś dla siebie. I właśnie np kończący płytę New Day z Bobbym Womackiem. Też bardzo fajny i klimatyczny. Pięknie i soulowo rozkołysany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz