27 października 2014

Jazzowy Chopin, czy może chopinowski jazz? Tytuł, na który nie miałem pomysłu.


Każdy pewnie ma swój sposób na granie muzyki Chopina, co jest dla mnie spostrzeżeniem co najmniej fantastycznym, bo Chopin już sam w sobie jest genialny, a przepuszczony przez wrażliwość dobrego muzyka, okazuje się muzyczną przygodą.

24 października 2014

O koncertach widzianych zza pulpitu.

W sumie chodził ten temat za mną sporo czasu. Bo z jednej strony będąc na Akademii Muzycznej grałem koncerty z drugiej strony będąc na Muzykologii siedziałem na koncertach jako ten zły. Bo krytyk muzyczny zawsze, lub zazwyczaj jest raczej kojarzony ze stworkiem, który siedzi i pisze bzdury. Tak w zasadzie na złość muzykom. Bo i tak nie ma racji.

21 października 2014

Czy zalewa nas fala disco polo? Czyli moje uwagi na marginesie przy oglądaniu Must be the music i Mam Talent i kilka wspomnieniowych fotek


Kurczę! Lubię must be the music. Bo lubię Piotra Roguckiego, umiarkowanie Korę- choćnie będę ukrywał, że ją szanuję. Lubię też Elę Zapendowską i ogromnie sznuję Adama Sztabę, ale niestety, obok dobrych grup zauważam też pewną predylekcję do takiego mega tandetnego disco.

19 października 2014

Zaniedbałem moją półkę DUX-ową


Płyty przychodzą do mnie dosyć regularnie, ale powiedzmy sobie szczerze, nie zawsze miałem czas, żeby je wszystkie ogarnąć. Ale nie jest też z drugiej strony tak, że ich w ogóle nie słucham. Bo płyty Sławomira Cichora, czy nieco już starszą płytę czteroletnią Igora Cecocho wałkuję już od dłuższego czasu, niejako równomiernie.

18 października 2014

Co w radiu? PUSTKI...


A właśnie, obiecałem sobie, że napiszę też w tym miesiącu o kolejnej płycie o mojej populisty. Szperam sobie po dysku i przecież… miałem napisać o Safari Pustek. Tak się właśnie kończy zazwyczaj, kiedy nie mam na półce CD-ka, tylko gdzieś na dysku mp3-jki. No, ale w sumie nie ma co szukać usprawiedliwień…

14 października 2014

Skończyłem właśnie Admiralette Andrzeja Tucholskiego. Wnioski?


Dziś już nieco więcej mogę powiedzieć o pierwszej książce Andrzeja Tucholskiego. Ów literacki debiut, wypada dla mnie naprawdę przyjemnie. Powiedzmy sobie szczerze. To nie jest- pod względem literackim- jakiś mega debiut, ale też pewnie nie to było celem samego Tucholskiego. Ja odbieram tę książkę, jako pisaną dla pewnego rodzaju zabawy, albo może lepiej rzecz wynikającą z chęci sprawdzenia się w większej formie.

11 października 2014

No a nie miałem racji?


No... To, to ja rozumiem. Nie był to pewnie statystycznie najlepszy mecz polaków, ale 3 punkty są i to dobrze. Ważne żeby teraz nie przegrać we wtorek.

Cyrk na kółkach, przed meczem Polska Niemcy


Zachowanie Telewizji Polskiej i promowanie specjalnego wydania magazynu 4-4-2 po meczu Polska Niemcy jest nie tylko śmieszne, ale i najzwyczajniej w świecie żałosne.
To trochę tak, jakby pisać post o płycie, której okładkę oglądam w sklepie, ale której też za cholerę nie mogę kupić.
I nie przypominam sobie, żeby Polsat robił specjalne studio po meczu transmitowanym przez TVP1. Bo i po co? 

9 października 2014

Prana, czyli siła życia...


Powszechny zachwyt pianistyką- jak najbardziej zresztą zasłużony- Włodka Pawlika i cudowne przebudzenie rzeszy Polaków, która odkryła w sobie nagłe zamiłowanie do muzyki jazzowej sprawił, że kilka płyt przeszło nieco niezauważonych, tzn. poprawiając się, nie na tyle zauważonych na ile zasługują… dziś o nowej płycie Artura Dutkiewicza. 

2 października 2014

Zwiększona częstotliwość i lepsze treści czyli sukces na naprawdę fajny blog i Siesta X


Hej,
Chwilowe odcięcie od netu, początkowo mega, mega irytujące miało też swoje dobre strony. Przyznam, że sporo czasu spędziłem nad sprawami związanymi bezpośrednio z blogiem, po raz trzeci przeczytałem książki kominka, nadrobiłem zaległości w słuchaniu płyt, bo kupiliśmy sobie w końcu też mikro wieżę, no i w końcu dokończyłem Admiralette Andrzeja Tucholskiego.