Dziewięć dni nieobecności na blogu, to długo, biorąc pod uwagę założenie, że piszę codziennie, bądź co najwyżej, co drugi dzień. Ale wakacje, mają to do siebie, że warto czasem się zresetować... i popatrzeć na wszystko z pewnym dystansem, wyciągnąć wnioski i zrobić pewne założenia. Ja znalazłem idealne miejsce...
30 sierpnia 2014
21 sierpnia 2014
Czy dzisiaj możliwe są narodziny legendy?
O zobaczcie wasza koleżanka w telewizji- woła z drugiego
pokoju mama.
Damn, to nie jest
moja koleżanką- odpowiadam wiedząc już o kogo chodzi.
Jak nie koleżanka to kto?... no Ania powiedz, to nie jest
wasza koleżanka?- mama nie daje mimo wszystko za wygraną
Nie Mamo. To osoba,
która po prostu przez kilka lat chodziła z nami do szkoły, a prywatnie to jest
nikt… a za kilka lat nikt już nie będzie wiedział kto to był
20 sierpnia 2014
Zarabiaj, buduj i wygrywaj... Osadnicy z Catanu
Grę dostaliśmy na ślub trzy lata temu. Od tego momentu leżała na najwyższej półce naszej kawalerki... no i skoro się już sporo należała, to w końcu jadąc na weekend do znajomych stwierdziliśmy, że to
dobra okazja, by odpakować tych Osadników i choć raz pograć.
19 sierpnia 2014
O islamie rzeczowo i na serio, czyli nowa Fronda Lux.
Właściwie to o co z tym całym islamem chodzi? No jest obok,
funkcjonuje a my musimy być tolerancyjni jak poprawność polityczna nam
nakazuje, bo islam jest nieszkodliwy… no i tu pojawia się pewien problem.
18 sierpnia 2014
Czytam właśnie Admiralette Andrzeja Tucholskiego… i słucham Tony’ego Fruscelli.
Chciałem się z Tobą podzielić kilkoma moimi myślami. Jest fajnie wiesz? Bo postanowiłem zafundować sobie
odpoczynek. Szukałem więc dwóch rzeczy… muzyki, która pozwoli mi się totalnie
wyłączyć i książki, która zobowiązująco wciągnie mnie na wakacyjne wieczory.
17 sierpnia 2014
Trzy jazzowe propozycje na koniec lata.
Z płyt, które
ostatnio do mnie doszły postanowiłem wybrać trzy, które sprawiły mi
największą frajdę pod względem muzycznym. Co do składów, które znajdujemy na
nagraniach, mamy dwa tria i jeden kwintet. Składy
więc nazwijmy to tradycyjne a muzyka…?
11 sierpnia 2014
Tych kilka starych płyt i dlaczego do nich wracam...
Stare płyty są fajne. Tym fajniejsze, że potrafią nadal robić wiele szumu dookoła! Najlepszym przykładem jest stary Miles ze starą, ale nie starzejącą się płytą Kind of Blue. Mój stary- no powiedzmy, że od czasów gimnazjum- dobry przyjaciel Miles, towarzyszący mi zawsze i przy każdej z możliwych okazji. Ta płyta to fenomen. Każdy, kto interesuje, lub przynajmniej udaje, że interesuje się jazzem zna płytę, mało tego, zna na pamięć większość solówek z Kind of Blue. I sorry, ale to jest właśnie ta płyta, której jeżeli nie masz w domowej płytotece- to nie możesz uznawać się za fana jazzu.
7 sierpnia 2014
Pamiętacie swoją pierwszą płytę?
Queen The Best Of. Pamiętam
doskonale. Pierwsza okładka i czarna płyta. W zasadzie była to dwupłytówka. Do
dziś mam je schowane, co prawda jedna z nich uległa destrukcji gdzieś w piwnicy
i połamała się była, ale druga została i jeszcze gra. Rzadko słucham winyli- wyjątek robię dla Raya,
Soyki i Queen’ów, bo przy całej reszcie przerzuciłem się na wersje cyfrowe, ale
sentyment mówiąc szczerze pozostaje.
5 sierpnia 2014
Jak słuchać klasyki, żeby ją lepiej zrozumieć?
Deutsche Grammophon, Decca, Harmonia Mundi,
Sony, EMI. Piątka fonograficznych gigantów. Pomiędzy nimi? W Polsce
DUX czy RecArt. Nawet zatrzymując się na tych siedmiu firmach, mamy kilknaście
czy kilkadziesiąt tysięcy tytułów. Ok. Ale w każdym z katalogów mamy też
kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt pozornie tych samych nagrań. Jak się w tym
wszystkim odnaleźć? Bardzo łatwo. Musisz słuchać, słuchać i jeszcze raz
słuchać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)