21 sierpnia 2014

Czy dzisiaj możliwe są narodziny legendy?


O zobaczcie wasza koleżanka w telewizji- woła z drugiego pokoju mama.
Damn, to nie jest moja koleżanką- odpowiadam wiedząc już o kogo chodzi.
Jak nie koleżanka to kto?... no Ania powiedz, to nie jest wasza koleżanka?- mama nie daje mimo wszystko za wygraną
Nie Mamo. To osoba, która po prostu przez kilka lat chodziła z nami do szkoły, a prywatnie to jest nikt… a za kilka lat nikt już nie będzie wiedział kto to był
 Chcę, abyś już na samym początku wiedział, po co powstał ten wpis. Wielokrotnie pisałem, że polską sceną muzyczną rządzą spece od jednego dwóch numerów, że polska scena jest obecnie w czarnej dupie, skoro królowało Ona tańczy dla mnie i My Słowianie, że Polacy mają bardzo tandetny gust, bo skąd ta popularność naszych grup i pojedyncze jednostki się bierze… Ale w sumie uświadomiłem sobie, iż skąpy byłem w jakieś szersze argumenty. A argumentów na moją opinię mam kilka.
Mamo, tato… to nie jest osoba, którą znam i którą lubię, bo ma słabą muzykę.
Wiem, moja mama jara się Sylwią Grzeszczak. Nie mogę pojąć co prawda dlaczego, ale w sumie skoro wielokrotnie mnie zaczepia o naszą wspólną- z Anią- koleżankę ze szkoły, to mam dobry pretekst, by w końcu powiedzieć, dlaczego nie uważam jej za kogoś wartego uwagi. Wielokrotnie wyłączałem radio jak tylko jej piosenka napatoczyła się przez przypadek. Ale istotne jest tak naprawdę, co powodowało u nas ten automatyczny odruch. Po pierwsze- powiedzmy sobie szczerze dość słaba muzyka. Po drugie na serio banalny tekst- co pokazuję poniżej, po trzecie wokalistka, która nie ma żadnych predyspozycji na zostanie zapamiętaną na dłuższy czas… No właśnie, ale uczepmy się już tych tekstów. Dlaczego Polacy, mając genialną tradycję tworzoną przez Czesława Niemena, Annę Jantar, Marka Grechutę, Michała Bajora, Breakout, Dżem i wielu, wielu innych sięgają po tak marną muzykę. No nie mogę tego pojąć. Zostańmy przy tych tekstach. Idealnie, byłoby zestawić kilka tekstów obok siebie.
Ona tańczy dla mnie…
Ja uwielbiam ją. Ona tu jest
i tańczy dla mnie,
bo dobrze to wie, że porwę ją
i w sercu schowam na dnie. /x2

Moja dziewczyna patrzy często w oczy me
i nie ukrywam sprawia to przyjemność.
Jak ją kocham tylko moje serce wie,
gdy mnie całuje, oddałbym niejedno.

Jej ramiona ukojeniem dla mnie są,
bo przy niej czuję jak smakuje miłość
i każdą chwilę pragnę ofiarować, bo
jest tego warta, nic się nie zmieniło,
bo ja pragnę jej jej, bo pragnę jej jej, booo..

Ja uwielbiam ją. Ona tu jest
i tańczy dla mnie,
bo dobrze to wie, że porwę ją
i w sercu schowam na dnie. /x2

Boo, ja pragnę jej jej, bo pragnę jej jej, booo..

Ja uwielbiam ją. Ona tu jest
i tańczy dla mnie,
bo dobrze to wie, że porwę ją
i w sercu schowam na dnie. /x2

Dla miłej odmiany...

No i Pożyczony S. Grzeszczak z tekstem jeżeli dobrze wyczytałem Libera, którego akurat cenię, ale tylko i wyłącznie za charakter i aspekty pozamuzyczne, o których może kiedyś napiszę.


To znowu ty
Rzuciłam spojrzenia dwa
Spieszysz się gdzieś
Na pewno, już kogoś masz
Umówiłeś się z nią na komedię w jednym z kin
Nie obchodzi mnie to
Bilet mam już obok, kupiony
Ref.
Na choćby jeden krótki dzień
I noc
Na parę chwil pożyczę Cię
Na rok
I obiecuję, że w idealnym stanie oddam Cię
Lecz ona dobrze wie, że to zły zwyczaj
Pożyczać
To przecież nic, takiego
Zabiorę Cię w daleki lot
Skoczymy na chwilę gdzieś
Chcę się przejrzeć choć raz
Tak samotnie w oczach Twych
Wtedy zacznę się bać
Że Cię lepiej poznam
I nie oddam
Ref.
Na choćby jeden krótki dzień
I noc
Na parę chwil pożyczę Cię
Na rok
I obiecuję, że w idealnym stanie oddam Cię
Lecz ona dobrze wie, że to zły zwyczaj
Pożyczać
Nie pożyczaj go
Nie pożyczaj, nie pożyczaj
Nie pożyczaj go
Nie pożyczaj go
Nie pożyczaj, nie pożyczaj
Nie pożyczaj go
To się staje niebezpieczne
Z każdą chwila coraz bardziej chcę
Go zatrzymać w moim sercu
A to wszystko skończyć się może źle
Ref.
Na choćby jeden krótki dzień
I noc
Na parę chwil pożyczę Cię
Na rok
I obiecuję że, w idealnym stanie oddam Cię
Lecz ona dobrze wie, że to zły zwyczaj
Pożyczać
/2x
Na choćby jeden krótki dzień
I noc…

Wow, czyli nie pożyczaj przez jedną trzecią tekstu, coż jest w tym inteligencja godna mistrzów.
No i dla porównania, dajmy na to też, jakiś nostalgiczny tekst… może Wspomnienie śpiewane tak genialnie przez Czesława Niemena (tekst oczywiście Julian Tuwim)

Mimozami jesień się zaczyna,
Złotawa krucha i miła.
To ty,to ty jesteś ta dziewczyna,
Która do mnie na ulicę wychodziła.


Od twoich listów pachniało w sieni,
Gdym wracał zdyszany ze szkoły.
A po ulicach w lekkiej jesieni,
Fruwały za mną jasne anioły.


Mimozami zwiędłość przypomina,
Nieśmiertelny żółty październik.
To ty,to ty moja jedyna,
Przychodziłaś wieczorem do cukierni.


Z przemodlenia,z przeomdlenia senny,
W parku płakałem szeptanymi słowy.
Młodzik z chmurek prześwitywał jesienny,
Od mimozy złotej majowy.


Ach,czułymi,przemiłymi snami,
Zasypiałem z nim gasnącym o poranku.
W snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
Jak tą złotą,jak tą wonną...wiązanką.

Albo coś lepszego… Modlitwa III Dżemu

Pozwól mi spróbować jeszcze raz
Niepewność mą wyleczyć, wyleczyć mi
Za pychę i kłamstwa, same nałogi
Za wszystko co związane z tym
Za świństwa duże i małe
Za mą niewiarę - rozgrzesz mnie
rozgrzesz mnie Panie mój, o Panie
Chcę trochę czasu, bo czas leczy rany
Chciałbym, chciałbym zobaczyć co,
co dzieje się w mych snach
Co dzieje się
I nie, i nie chcę płakać, Panie mój
Uczyń bym był z kamienia
Bym z kamienia był
I pozwól mi, pozwól mi
Spróbować jeszcze raz, jeszcze raz
Chcę trochę czasu, bo czas, bo czas leczy rany
Chciałbym, chciałbym, zobaczyć co
Co dzieje się, co dzieje się w mych snach
I nie, nie chcę płakać, Panie mój
Uczyń bym był z kamienia
Bym z kamienia był
I pozwól mi, pozwól mi pozwól mi...
Spróbować jeszcze raz
Jeszcze raz, jeszcze raz...
 No i to już jest miazga. Metafizyczność, ból, cierpienie, nawrócenie. W tym tekście jest wszystko. Ale jest przede wszystkim geniusz Ryszarda Riedla.
  
Nie ma dziś już w Polsce takich legend- no może dwie trzy… Perfect z genialnym Wszystko ma swój czas; Lady Pank- genialny, gdy jest trzeźwy Panasewicz. Nie wiem, kto jeszcze… o niedzisiejsza- tzn. ta sprzed głupawych teraźniejszych wypowiedzi- Kora. Cały absurd polega na tym, że kiedyś też zdarzały się dziwne a nawet i słabsze teksty, ale warstwa muzyczna to było coś więcej niż komputerowy podkład i wycinane instrumentalne sample. Był charyzmatyczny wokalista. Było to co ś zdecydowanie więcej niż po prostu przeciętny wokal. Bo tych, którzy dobrze śpiewają jest ogrom. Ogrom ludzi z talentem. Co decyduje o czyjejś karierze? Dziś jest kilka dróg, żeby zrobić karierę. Zwyczajny fuks, droga łóżkowa, pokazywanie gołej dupy i najzwyczajniejsza w świecie głupota idioty podającego się za frontmana. Kariera tej od pożyczania jest dla mnie o tyle absurdalna, iż pokazuje, że spośród kilku osób, które już w szkole śpiewały lepiej niż ona dzisiaj to właśnie ona robi jakąś tam karierę. Fajne w tym wszystkim jest to, że takich jak ona jest multum i za kilka lat i tak nikt o niej nie będzie pamiętał i wtedy ja powiem mojej mamie… Widzisz, mamo. Nic o niej już nie słychać ;-) To tylko kwestia dwóch albo trzech lat. Dziś z młodych zespołów jeżeli miałbym wskazać kilka, które moim zdaniem mają szansę na jakiś czas zagościć na naszej scenie na dłużej…? Proszę bardzo. Dawid Podsiadło, XXanaxx, Lemon i może jeszcze do tego zestawu Tomasz Makowiecki… no może jeszcze zmieści się tu Enej- choć nieco nam przygasł ostatnimi czasy. Znakomita muzyka tworzona przez naprawdę fajnych i muzycznie uzdolnionych ludzi. A gdzie reszta? Reszt jest za nimi głęboko w czarnej dupie…  i właśnie dlatego mamo, nie słucham polskiej muzyki rozrywkowej i nie oglądam sopockiego i opolskiego festiwalu.
Genialnie skomentował tą sytuację muzyczną kominek w Blogerze:

                Gdzieś w połowie lat 90 muzyka się skończyła. W miejsce uwielbianych legend, wydających dziesiątki płyt pojawiły się sezonowe zespoły. Lansowały jeden hit i stawały się gwiazdami. Dziś już nikt o nich nie pamięta. Owszem jednohitowcy byli wcześniej. Przecież Sabrina, Samantha czy Limahl też za dużo się nie naśpiewali. Ale oni nagrywali tę jedną, jedyną piosenkę i stawali się legendami. Te czasy się skończyły.
                No właśnie… dziś już nie ma legend… i trochę mnie to martwi, wiesz. Mój tata puszczał mi Queenów, Deep Purple, ostatecznie i nieco już później Jimi’ego Hendrixa i AC/DC. To są legendy. A kogo ja puszczę mojemu dziecku? Pewnie to samo z domieszką Milesa, Johna Coltrane’a, Sonnego Rollinsa… Tomka Stańki, Andrzeja Trzaskowskiego i Mieczysława Kosza… To są moje legendy. A Ty masz swoje?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz