Właściwie to o co z tym całym islamem chodzi? No jest obok,
funkcjonuje a my musimy być tolerancyjni jak poprawność polityczna nam
nakazuje, bo islam jest nieszkodliwy… no i tu pojawia się pewien problem.
Jeżeli chcesz się przekonać, że warto jednak było sięgnąć po
nowy kwartalnik to zacznij od wywiadów z Ibrahimem Raymondem (pisarzem, mówcą i
specjalistą od Bliskiego Wschodu i Islamu. Jego artykuły i tłumaczenia
ukazywały się w wielu gazetach takich jak Financial
Times oraz Washington Post) Płaszczenie się przed islamem oraz z
Robertem Spencerem (od lat 80. XX wieku zgłębia islamską teologię, prawo i historię. Jest
niekwestionowanym światowej sławy ekspertem w dziedzinie dżihadu i dyrektorem
Jihad Watch- jednego z programów Centrum Wolności Davida Horowitza) Koran jest nowym kapitalizmem. Pojawiają
się tu ważne pytania:
Monika Bartosewicz (Fronda): Istnieje wiele inicjatyw podejmowanych w duchu dialogu z innymi religiami. W kościele katolickim obchodzimy nawet Dzień islamu. Co pan sądzi o takich działaniach? Czy będą one skuteczne w walce z prześladowaniami chrześcijan […]Raymond Ibrahim: Nie, one tylko prześladowania wzmogą. Z mojego punktu widzenia im bardziej Zachód i/lub chrześcijaństwo płaszczy się przed islamem- a do tego sprowadzają się współczesne inicjatywy >>dialogu międzyreligijnego<<- tym bardziej agresywna staje się ta religia. […] W islamie silniejszy ma zawsze rację, a tolerancja zawsze była postrzegana jako oznaka i synonim słabości lub braku przekonania (we własną słuszność).
Dalej rozmówcy wyciągają pewną kwintesencjonalną myśl, iż w
generalnym rozumieniu dialog katolików z muzułmanami jest o tyle niemożliwy,
gdyż muzułmanie traktują ten dialog jako pewnego rodzaju stan przejściowy. Ten
stan ma prowadzić nie do ustanowienia jakichś cech wspólnych, ale do porzucenia
przez katolików wiary w Jezusa Chrystusa i przejścia na islam. Sam dialog więc
jest tyleż absurdalnym, co bezsensownym.
I choć temat numeru- Meczety
i maczety- objętościowo dominuje, pojawiają się też tematy nieco luźniej
powiązane. Jedno oko na piłkę, drugie na bliźniego Mikołaja Adamca, Jedenastka Frondy Lux na Mundial; Święty po przejściach o... a najlepiej jak sam przeczytasz... czy chociażby znakomity szkic Marty Brzezińskiej- Waleszczyk Nieustraszona głosicielka prawdy o Orianie
Fallaci i o jej niechęci- może i czasem przypominającej obsesję- wobec islamu.
Ta niechęć jednakże z „czegoś” wynika, z pewnych konkretnych przemyśleń i sytuacji-
warto sięgnąć też przy tej okazji do rozmowy jaką przeprowadziła z Chomeinim w Wywiadzie z władzą- może wówczas będzie
łatwiej zrozumieć co kierowało Orianą
Fallaci w osobistej walce z islamem.
Ale też z drugiej strony pojawia się- dający wiele do myślenia
tekst Anny Stępniak Manifest trzeźwo
myślącej kobiety, czyli jak dalej czytamy rozważania dotyczące czterech najczęściej podnoszonych kwestii
związanych z religią mahometańską:
Stereotypy ułatwiają nam rozumienie świata. Przypisanie jednej cechy całej grupie społecznej lub populacji może być krzywdzące, ale nam daje pewien komfort, upraszcza rzeczywistość i zmniejsza wysiłek umysłowy. Ten naturalny mechanizm bywa jednak nadużywany. Na ponad 7 miliardów ludzi ok. 1,6 miliarda stanowią muzułmanie. Czy zatem ponad jedna piąta ludzkiej populacji to zagrożenie dla pozostałych? Tak jak nasze panie >>feministki<< z głównych mediów utyskują nad mitycznym patriarchatem, który nie pozwala Polkom normalnie żyć, tak niektórzy w swym zacietrzewieniu podobnie opisują cały świat islamu.
I wcale w tym tekście nie chodzi o obronę islamu, ale raczej
o zauważenie innych zagrożeń, ot, chociażby ze strony Rosji…
Fronda Lux znów
przynosi odpowiedzi na generalnie rzecz biorąc trudne tematy. Ale tematy
wymagające szerszej debaty- niezamierzony rym… i dlatego właśnie szczerze ją
Tobie polecam. Fronda ma jeszcze jedną cechę... odkryjesz tam zapewne coś innego niż ja i inne wyciągniesz z tego wnioski... i to jest w tym wszystkim najfajniejsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz