4 marca 2015

SŁUCHANE NA ŻYWO #2 BARTOSZ DWORAK QUARTET

Czyli o ciekawych rzeczach, które dzieją się na małych i cichych projektach.

Chciałem jeszcze do tematu dopisać, na projektach, które jakby mimochodem wbijają się w nasze muzyczne postrzeganie, ale to już byłoby za dużo, więc dopisałem to tutaj ;-)

Już jakiś czas temu dostałem od Bartka Dworaka płytę z jego koncertu w Katowickim Radiu ( z live’u laureata konkursu Lotos Jazz Festival Bielska Zadymka Jazzowa 2014). 

Płyta niepozorna. W kartoniku. Choć wydana starannie, to bez jakiegoś mega szumu (z drugiej strony, któremu polskiemu projektowi jazzowemu nie licząc Stańki i Wasilewskiego taki szum towarzyszy?). W kraju, gdzie na serio dobrych skrzypków jazzowych mamy sporo (Krzesimir Dębski- tak, ten od muzyki filmowej i serialowej; Maciej Strzelczyk; oczywiście wielki Michał Urbaniak; Adam Bałdych, legendarny i nieodżałowany Zbigniew Seifert, spolonizowany niejako, bo działający i mieszkający w Polsce Nigel Kennedy) pojawienie się kolejnego wiąże się z pewnym ryzykiem.

Z ryzykiem na zasadzie osadzenia stylu nowego, młodego skrzypka w estetyce konkretnego poprzednika. Ale też pojawienie się jakiś już czas temu Adama Bałdycha, pokazuje, że można być wciąż kreatywnym i tworzyć „wszystko” niejako po swojemu. Mówiąc może nieco górnolotnie- redefiniować wiolinistyczną jazzową stylistykę. Tu już nie mówi się wyłącznie o stylu tworzonym pod szyldem Hot Club i gypsy. Nie mówi się też językiem tworzonym i przekształcanym przez naszych wielkich Seiferta czy Urbaniaka. Fajnie się pisze mając świadomość, że kogo by z polskich skrzypków nie ruszyć, posługuje się on instrumentem bardzo po swojemu.
Słów kilka o samej płycie. Cieszą mnie- obok syntetycznego współdziałania całego kwartetu i inteligentnych improwizacji jeszcze trzy rzeczy. Kompozycje leadera, kompozycja Zbigniewa Seiferta i kompozycja Sławomira Kulpowicza (znakomicie zagrana solówka basu Jakub Dworak). Fajnie, gdy młody muzyk sięga po kompozycje absolutnych mistrzów, dodając do nich cząstkę swojej muzycznej osobowości.
No więc tak, czyli przechodząc już do samego nagrania.

Płytę otwiera mocny temat Zwyrtańca, bardzo zgrabnie skomponowany przez Dworaka.
 

Dwuczęściowy żywy wstęp, z nieco połamaną rytmicznie i przełamującą metryczny schemat pierwszej części, częścią drugą. Krótki to fragment, ale skutecznie intrygujący i zachęcający do wgłębienia się w materię muzyczną płyty.

Drugi moment, który mnie urzeka, to sposób w jaki Piotr Matusik (piano) wchodzi w improwizację wyprowadzając ją z takiej maleńkiej formuły muzycznej wziętej z tematu. Robi się na serio bardzo fajnie…



Bardzo przyjemnie zapowiadające cały numer intro i już jesteśmy w If You Have An Extra Power Don’t Forget To Use a Towel! Bartosza Dworaka.



Intro płynnie przechodzi w temat, który z kolei jest pretekstem do dalszej improwizacji. Tu jest ciekawie, bo dostajemy w niej całą muzyczną osobowość leadera. Tu nie ma niewiadomo jak widowiskowych fajerwerków, buchających emocjami pasaży (pamiętajmy jednak- to już luźna myśl- że bodaj najsłynniejsza solówka Milesa z Kind of Blue, również jest raczej mało widowiskowa). Jest za to kilka fajnych muzycznych pomysłów i przejść.



Jeżeli miałbym wybrać tylko jeden fragment, który mnie rzeczywiście zachwyca to wskazałbym sonorystyczny wstęp do Ballady I pianisty Piotra Matusika. Ile przestrzeni można zamknąć (w zasadzie otworzyć) w zaledwie kilku dźwiękach. Absolutnie znakomity moment płyty.



No i na koniec pojawia się jeszcze kompozycja Zbigniewa Seiferta Turbulent Plover. Dynamiczny wal king basu i znakomita gra w zasadzie całego kwartetu sprawiają, że jest to bardzo udane zakończenie całej płyty. Płyty- dodajmy bardzo dobrej.


Lubię takie płyty z kilku względów. Po pierwsze, są one bardzo szczere w przekazie, w sensie takim, że nie są one jakoś kosmicznie przekombinowane. Szczery live, który ukazuje kwartet Bartka w bardzo pozytywnym świetle. Czekam z niecierpliwością, na kolejne nagranie.

Wszystkie fragmenty muzyczne, zostały tu użyte wyłączne w celach promocyjnych, nie mogą być one powielane i kopiowane.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz