Ile ważył ten karton? Nie wiem, ale był na tyle ciężki, że
sam nie dałem z nim rady. To właśnie wtedy usłyszałem, kultura swoje waży...
Czasami bywa i tak, że dopiero przeprowadzka uświadamia
tobie jak wiele masz dookoła zbędnych i niepotrzebnych rzeczy. Z drugiej strony
uświadamia też tobie, jak wiele jest rzeczy, którymi miałeś się kiedyś zająć,
jednakże coś sprawiło, że odstawiłeś to coś na półce i najzwyczajniej w świecie
bezczelnie o tym zapomniałeś.
Kilka jest takich książek. Anna Solidarność czy Lech
Wałęsa. Człowiek z teczki Sławomira Cenckiewicza, Powstanie 44 Normana Davisa, albo Kamieniem w komunę Apolinarego Bacy… podobnie jest zresztą z
CD-kami, choć przyznaje się bez bicia, że tu zaległości mam zdecydowanie więcej.
Dopiero też teraz przypominam sobie o ambitnych planach cyklicznych tekstów,
które podjąłem już dawno temu. Jakoś tak się to potoczyło, że dopiero teraz po miesiącach słuchania płyt i szperania
informacji po sieci pojawią się na blogu dwa cykliczne i większe projekty.
Po pierwsze wytwórnie…
Pierwszym pomysłem, był przegląd wytwórni fonograficznych,
nakreślenie ich estetyki i przedstawienie moim zdaniem najciekawszych
projektów, choć przyznam szczerze, że to akurat w wypadku takich kolosów jak
ECM, ACT czy Blue Note jest cholernie trudne, ale też powiedzmy sobie od razu nie tylko molochy fonograficzne się pojawią.
Po drugie polscy muzycy.
Tu poświęcam sporo miejsca, bo mam w planach kilka
cyklicznych tekstów… Płyta miesiąca, to ta jedna jedyna płyta, które w danym
miesiącu wydaje mi się produkcją najważniejszą. Populista to nieco swobodniejsza
forma comiesięcznego pisania o muzyce rozrywkowej, stąd pojawią się Pustki z projektem Safari DagaDana z Listem do
Ciebie… a reszta tytułów niech pozostanie tajemnicą… no i POPłytach czyli demaskatorskie
teksty odsłaniające tandetność polskiej sceny rozrywkowej traktowanej en masse. No i projekt największy i
najbardziej czasochłonny, czyli przegląd najciekawszych polskich jazzmanów (Bohdan
Hołownia, Krzysztof Herdzin, Sławek Jaskułke, Tomek Dąbrowski, Maciej Obara,
RGG, Marcin Wasilewski Trio, Michał Urbaniak, Tomasz Stańko… uff, sporo tych
nazwisk, a to nie jest nawet połowa ;-)
Po trzecie po co piszę ten tekst?
Chciałem tobie pokazać bardzo pokrótce, że moja chwilowa
nieobecność na blogu, spowodowana przeprowadzką i bezczelnym odcięciem mnie na-
jeszcze- chwilę od internetu nie jest czasem straconym. Wręcz przeciwnie jest czasem bardzo intensywnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz