1 września 2014

Szukasz muzyki do auta? Mam kilka płyt..

Kiedy rozpoczynam pisanie tego tekstu mam do domu jakieś 100 km… sączy się właśnie bardzo delikatnie Miles z płyty Miles for Lovers…i właśnie teraz wpadło mi do głowy pytanie czy to dobra płyta na trasę?
No właśnie. Celowo unikam tego typu płyt, choć nie powiem, ma genialne momenty My Ship, Time After Time, czy Human Nature. Ale tego typu płyty mnie osobiście rozleniwiają i usypiają. W sumie miałem inne plany. The Best of Queen i nieodżałowany Jarek Śmietana z … ale padło na Milesa. Dobry to pretekst, by pogadać sobie o najlepszych płytach na dłuższą trasę. 
 Ja mam kilka typów nowa Sia, Perfect Da dam, składanka Queenów, Jamiroquai- petarda!!!, Ptaszyn, tzn. Jan Ptaszyn Wróblewski Skleroptak, Miles ale nie ten od składanki dla zakochanych, ale od płyty Tutu czy You Under Arrested sprawdza się znakomicie… no i jest Marcus Miller na basie J. Coś jeszcze? No coś tam bym dobrał o Dawid Podsiadło, Mela Koteluk, XXanaxx, Tomasz Makowiecki… taki zestaw made in Poland. Dobra jeszcze dopiszemy do listy Coldplay (Mylo Xyloto) i Damon Albarn... nic już więcej raczej mi do głowy nie przychodzi… aha! No są jeszcze nieśmiertelni Blues Brothers… każda płyta jaka wpadnie ci w ręce… dojeżdżam właśnie do Łodzi… widział ktoś kiedyś gorsze drogi- dosłownie rzeźnia, a myślałem że najgorsza jest pod tym względem Lechicka w Poznaniu… no jednak człowiek uczy się przez całe życie.

A teraz może ugryźć temat z nieco innej strony? Czego nie słucham w aucie… no to proszę…
                 
Dzisiejszy Stańko jest jeszcze na pograniczu różnie mi się słucha w aucie jego najnowszych nagrań, natomiast już awangardowy i dawny jest ok… co dalej? np. Kind of Blue Milesa- skądinąd przecież genialne- jest na dłuższą trasę za łagodne… odpada. Puss’n’Boots generalnie fajna i urokliwa muzyka, ale wciąż z uporem maniaka przełączam na inne grupy. Siesta? Też fajna, ale najlepiej sprawdza się do popołudniowej kawy na tarasie, albo do lampki wina wieczorem.

To są moje typy… a Ty jakich płyt słuchasz? Jestem ciekaw Twoich tytułów, które często towarzyszą Tobie w dalszych podróżach.
 No i na koniec, coś muzycznego... hmmm może- nawiązujący do tematu wpisu- Jamiroquai?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz