19 grudnia 2013

Karol Kurpiński Zamek na Czorsztynie, czyli Bojomir i Wanda

Zamek na Czorsztynie - Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus
Zamek na Czorsztynie, czyli Bojomir i Wanda, to kolejna- po, nieco nie chronologicznie rzecz biorąc, operach Moniuszkowskich- opera, do której musiałem się przekonać… i być może nie jest to najwybitniejsza polska opera, być może nie będzie to również moja ulubiona opera- wciąż niedościgle uwielbiam Króla Rogera Szymanowskiego, ale jednego nie można odmówić tej produkcji, iż została ona zrealizowana bardzo dobrze.

Żyjący w latach 1785- 1857 Karol Kurpiński był organistą, skrzypkiem, dyrygentem (od 1810 roku był dyrygentem w Teatrze Narodowym, gdzie wystawił m.in. swe opery Dwie chatki oraz Pałac Lucyfera), nauczycielem, działaczem muzycznym (założył pismo „Tygodnik Muzyczny” a na łamach prasy drukował recenzje, artykuły teoretyczne i publicystyczne) i kompozytorem. W książeczce dołączonej do płyty Małgorzata Komorowska pisze o Zamku na Czorsztynie- do którego tekst napisał Józef Wawrzyniec Krasiński- następująco: „Klasyczność odbija się w budowie uwertury i ansambli, romantyczność- w scenerii mrocznego zamczyska, bohaterki obłąkaniu z miłości, w programowym Antrakcie między I a II aktem, w barwnej i pomysłowej instrumentacji. Narodowości jest więcej.” Tyle o samej kompozycji… a jak z wykonaniem? Aleksandra Orłowska- Jabłońska w roli Wandy operuje dość ciekawym w barwie sopranem, który może się podobać i który może zaintrygować słuchacza.  Podobnie jest z resztą w przypadku tenora Huberta Stolarskiego grającego Bojomira, ciekawie brzmiący i dobrze ustawiony głos sprawia, że jego partii słucha się bardzo dobrze. Nieco przeszkadza mi zbyt ciemny głos Tomasza Raffa- partia Nikity- (zwłaszcza w wyższych partiach), choć może być to wyłącznie moje odczucie estetyczne. Bardzo dobrze prowadzona jest również orkiestra przez Michała Niedziałka. Zwłaszcza podana w dosyć żywym (drugi temat)- ale niezagonionym- tempie Uwertura, zagrana z dużą dbałością o barwę i różnice dynamiczne.
Osobiście na pewno będę do tej płyty wracał, dlatego, że jest to dobre wykonanie Polskiej opery, która zasługuje na przywracanie jej świadomości melomanów.

Ode mnie: ****/ ******


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz