The Bees’ Knees to płyta, w której jazz łączy się z
klasyczną muzyką współczesną w sposób idealnie niemalże zrównoważony. Pociąga
to za sobą pewne skojarzenie i konkluzje dotyczące odmiennych spojrzeń na XX i
XXI- wieczną muzykę klasyczną i traktowania jej przez muzyków jazzowych. O ile
przy niektórych nagraniach (Skestans; Hera) jest ona elementem niemalże
konstytuującym twórczość (i w pełni dominującym), o tyle w przypadku projektu
Irka Wojtczaka- i podobnych do tegoż projektach, m.in.: trio RGG, twórczość
Maćka Obary czy Tomka Dąbrowskiego- jest ona tylko pewnym estetycznym
odniesieniem dla całkiem mocnego- mimo wszystko- osadzenia tejże twórczości w
jazzie. Tym estetycznym odniesieniem
jest dosłowne wtłoczenie w stylistykę czysto jazzową przecież,
dwunastostopniowej serii (kompozycja 12 w
skali Beauforta), a zatem zabieg odsyłający w prostej linii do
dodekafonistów Schoenberga, Berga i Weberna. Ale to nie jedyne odniesienia
stylistyczne, które można zaobserwować w kompozycjach, ale też w samych improwizacjach saksofonisty… ot, chociażby Tonicato
przynosi echa yassu- odbijające się przecież echem w kompozycjach
wcześniejszych, tu jednakże wychodzące w sposób ewidentny na wierzch. Same
yassowe reminiscencje nie są- patrząc wstecz na biografię saksofonisty jakoś
nadzwyczaj zaskakujące- grywał on bowiem z Tymonem Tymańskim, ale też jak
wspomina w wywiadzie udzielonym Jazz Forum (Jazz Forum 7-8/2013) bywał na
próbach „Miłości”, które dla ówczesnego 22- latka okazały się niezwykle
wartościową inspiracją. Po gitarowych riffach Kamila Patera i skalowych
przejazdach Irka Wojtaczaka okraszonych intensywną grą sekcji (Adam Żuchowski
na basie oraz Kuba Staruszkiewicz na bębnach) swoiste ukojenie przynosi
rozkołysany i niezwykle uroczy tytułowy temat, The Bees’ Knees. Adam Żuchowski na basie, Kuba Staruszkiewicz na
perkusji wraz z Kamilem Pateren roztaczają niezwykle urokliwą aurę melodyczną,
na której buduje balladowy temat Irek Wojtczak.
Osiem kompozycji saksofonisty, to kawałki dość różnorodne
stylistycznie. Od form swobodniejszych, poprzez dodekafonię na kontrastujących
ze sobą yassie i formie balladowej kończąc… płyta z całą
pewnością muzycznie
wysmakowana i dosłownie rzecz ujmując eksplodująca ekspresją przynależącą nagraniom, w które muzycy wkładają cała swoją energię i pasję do muzyki improwizowanej.
Ode mnie: *****/ ******
Irek Wojtczak- saksofon tenorowy i sopranowy, klarnet basowy
Kamil Pater- gitary
Adam Żuchowski- bas
Kuba Staruszkiewicz- perkusja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz