Płyta, która została mi przesłana z wytwórni DUX, to fonograficzna gratka dla fanów jazzu, bowiem Piano Concerto oraz Sketches Leszka Kułakowskiego nie pozostawiają żadnych wątpliwości z czym mamy do czynienia… obie kompozycje są nasycone „do szpiku kości” jazzem.. i jest to ich niezaprzeczalny atut.
Dwie kompozycje Leszka Kułakowskiego, to kompozycje niezwykle
silnie nasycone jazzem. W zasadzie nie ma większego sensu stawiać twierdzenia,
iż dostrzegalne są w nich wpływy jazzu. Jest to bowiem jazz par excellence. Piano
concerto, w którego partyturze widnieje podtytuł Słowiańsko-jazzowe faktury na fortepian i orkiestrę, jest
kompozycją ciekawą. Jak pisze sam kompozytor podtytuł „definiuje artystyczne i stylistyczne Credo mojej kompozycji-
intensywnej jazzowej narracji, kontrastującej intensywny drive ze słowiańską
emocjonalnością ”. Warto wymienić elementy, które pozwoliły mi postawić explicite stwierdzenie, iż mamy do
czynienia z jazzem. Eksponowany interwał zmniejszonej kwinty- pojawiający się
nie tylko w części I ale i na początku części III, jest jedną z najbardziej
charakterystycznych , cech. Jednocześnie spaja części skrajne kompozycji. W
zasadzie jedynym „klasycznym elementem” w koncercie może być układ części.
3-częściowa budowa, części skrajne szybkie i część środkowa liryczna… to w
zasadzie tyle, gdy chodzi o „klasykę”… dalej wymieniane elementy, są czysto jazzowe.
Ragtime w części środkowej,
synkopujący puls w części I oraz III…
Zdecydowanym atutem- prócz oczywiście samej kompozycji- jest gra
pianisty (brat kompozytora Bogdan Kułakowski- któremu de facto kompozycja została zadedykowana) i jego dialog z orkiestrą (Orkiestra Symfoniczna Polskiej Filharmonii Bałtyckiej im. Fryderyka Chopina w Gdańsku, pod batutą znakomitego Szymona Bywalca).
„Zrozumienie” partytury i co za tym idzie intencji kompozytora jest niezwykle
ważne- co podkreśla sam kompozytor, w dołączonej do płyty książeczce-dlatego
też trafne okazało się powierzenie roli solisty sprawdzonemu pianiście, któremu
nie jest obca jazzowa stylistyka. Solista podkreśla swoją grą wszystkie elementy
jazzowe, czyniąc to niezwykle „naturalnie”, co z kolei sprawia, iż płyty słucha
się z niekłamaną przyjemnością.
Druga
kompozycja Sketches for Jazz Trio &
Symphony Orchestra, to również trzyczęściowy utwór, w którym ponownie dwie
części skrajne są szybkie, natomiast środkowa jest wolniejsza. W tej
kompozycji, „dochodzi do głosu” kolejny- choć bodaj najważniejszy- jazzowy element-
improwizacja. („Główny temat z I części
Prestissimo to absolutnn „czysta” improwizacja, nagrana, zapisana i tylko
zinstrumentowana w późniejszym etapie. Uważam to za wartość, gdyż niesie
element świeżości i prawdy”). Również warto zaznaczyć, iż ponownie-
orkiestra nie jest tłem dla Tria (Leszek Kułakowski Trio w składzie: Leszek Kułakowski- piano, Jacek Pelc- perkusja oraz Piotr Kułakowski- bas), ale równorzędnym partnerem: „Ważnym elementem w Szkicach jest balans
emocjonalny pomiędzy triem a całym aparatem orkiestry. W kompozycji dbam o
kolory, barwy, sonoryzm”. W tym utworze, chciałbym zwrócić uwagę na
doskonały „warsztat” i zgranie, jakie prezentują muzycy z Tria. Mamy do
czynienia z jazzem na najwyższym bowiem poziomie. Z resztą, polscy jazzmani nie
od dziś uznawani są „najwyższą półkę”…
Jeszcze jeden element wymaga podkreślenia. Radość z muzykowania. Jazz
jest bowiem muzyka „szczerą”, czego niekiedy brakuje „przeintelektualizowanej”
muzyce klasycznej: „Improwizacja pozwala
na bezpośredni, autentyczny przekaz emocji, radości, bólu, miłości, wszelkiego
rodzaju emocjonalnej ekspresji. Wyraża uczucia „tu i teraz”, zachowuje
spontaniczność i nie jest przeintelektualizowana. Nadmiar intelektu zabija niestety
radość muzykowania, że muzyka redukowana jest do techniki kompozytorskiej […]”.
Te słowa są doskonałym zakończeniem i jednocześnie oddają „charakter”
muzykowania, z jakim słuchacz „spotyka się” słuchając w domowym zaciszu tą
płytę… Ja zdecydowanie ją polecam:
Ode mnie: *****
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz