29 stycznia 2013

Paweł Łukaszewski Musica Sacra 2



Musica Sacra 2
Druga płyta Pawła Łukaszewskiego, wydana przez wydawnictwo Dux, okazała się dla mnie większą niespodzianką niż część 1. Powodem mojego zaskoczenia okazała się muzyka chóralna, za którą mówiąc nieco ogólnie nie przepadam… nie bardzo umiem się z tej niechęci wytłumaczyć, tak czy inaczej płyta z muzyką Łukaszewskiego przynosi nam kompozycje bez cienia wątpliwości ciekawe.

Obraz samego kompozytora, jaki wyłania się z nagrania jest to obraz twórcy poszukującego jeszcze pewnego zespołu charakterystycznych dla siebie środków. Nie dziwią więc zatem pewne brzmieniowe poszukiwania, jak np. fragment Stabat Mater na trzy chóry żeńskie a cappella, w którym kompozytor wykorzystał „sonorystyczne” możliwości głosu. W ogóle, jeżeli chcieć wskazać cechę charakterystyczną dla chóralnej twórczości Łukaszewskiego, to z całą pewnością należy zwrócić uwagę na traktowanie chóru i wykorzystanie sporych możliwości, jakie daje głos ludzki. Na pewno interesująca jest również sama warstwa harmoniczna kompozycji, z której Łukaszewski korzysta mądrze zwłaszcza w kompozycjach na trzy chóry (wspomniane już Stabat Mater), czy też na dwa chóry- Veni Creator. Są to też kompozycje chóralne najbardziej urzekające i wyrafinowane koncepcyjnie. Psalmus 102 na chór mieszany a capella, jest kompozycją w swym zamyśle twórczym niezwykle statyczną. Z bardzo czytelnie oddanym tekstem samego psalmu. Gdy chodzi o swoistą statykę brzmieniową na pewno zwraca uwagę następna kompozycja Souvenir I na organy, choć te początkowo powolne zmiany współbrzmień zaczynają przyspieszać, osiągając tym samym kulminację w utworze. Jeśli znaleźć pewien element przewodni w całej kompozycji, to zauważymy, że zbudowana jest ona w zasadzie wyłącznie ze zmieniających się równocześnie organowych plam akordowych… Wspominane już dwukrotnie Stabat Mater na trzy chóry żeńskie a capella będące jednocześnie kompozycją najmłodszą jest utworem niezwykle ciekawym. Pojawia się w tej kompozycji bodaj najwięcej efektów sonorystycznych… skandowanie, glissanda czy taki trylowy fragment budzące skojarzenia z lamentem. Ale jest to także kompozycja, w której kompozytor „trzyma się” statycznych zmian harmonicznych. Hommàge a Edith Stein na chór mieszany a cappella jest jedynym utworem chóralnym podzielonym przez kompozytora na części: Tagesgebet, Gabengebet oraz Schlussgebet. Jako kompozycja jest zdecydowanie jednolita koncepcyjnie i fakturalnie z pozostałymi utworami chóralnymi Łukaszewskiego. Interesujący kontrast przynosi natomiast kolejna kompozycja Koncert na organy i smyczki. Witalny w swym charakterze, niezwykle momentami szorstki w brzmieniu, stanowi niemalże przeciwwagę dla statycznej chóralistyki. Urzekająca część II- Adagio giocoso- wyrafinowana brzmieniowo niezwykle liryczna- oraz finał- Moderato marcato dopełniają całości i ukazują nieco inną stronę muzyki Łukaszewskiego (dysonującą, szorstką- potężny klaser organów w finale), sprawiając, iż kompozycja jest jednym z ciekawszych momentów całej płyty. Ostatnia chóralna kompozycja Veni Creator wydaje się kompozycją najbardziej fakturalnie przemyślaną i brzmieniowo/ harmonicznie ciekawą… warto odnieść tą kompozycję do Stabat Mater (posłuchać obu utworów jeden po drugim), niektóre pomysły okazują się niemalże przekalkowane…
                Wykonanie muzyki Łukaszewskiego, niewątpliwie interpretacyjnie i warsztatowo trudnej jest ciekawe, choć wykonawcy nie ustrzegli się drobnych intonacyjnych niedociągnięć- Schola Cantorum Bialostociensis pod Violettą Białecką w Stabat Mater, czy Polski Chór Kameralny oraz Schola Cantorum Gedanensis prowadzone przez Jana Łukaszewskiego w Hommàge a Edith Stein, ale są to tak naprawdę drobne niedociągnięcia nie wpływające na odbiór samej muzyki, tym bardziej, jeżeli zauważymy, że są to nagrania live. Z całą pewnością należy wyróżnić organistę Wacława Golonkę- solistę w Koncercie na organy i smyczki oraz zespół Concerto Avenna za znakomitą, pełną kontrastów interpretację koncertu.
                Ode mnie: *****

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz