Projekt Tomka Grochota (znany m.in. z projektów Janusza Muniaka, Jarka Śmietany, Laboratorium, Edyty Geppert czy Nigella Kennedy' ego) to projekt kompletny. Już sam skład,
jaki udało się skompletować naszemu perkusiście budzi podziw… Eddie Henderson,
Adam Pierończyk, Dominik Wania, Robert Kubiszyn… to muzycy z absolutnych wyżyn
jazzowych. Mamy na tej płycie wszystko, mądrze skonstruowane kompozycje i
porywające improwizacje i muzyka, która w efekcie finalnym okazuje się jednym z
ciekawszych projektów roku 2008.
Jeżeli określić kompozycje zawarte na płycie, to generalnie
należałoby je określić mianem dobrego hardbopowego
grania. które Tomek Grochot wraz z muzycznymi kompanami funduje słuchaczom.
„Te 10 utworów to prawdziwe historie, wrażenia, wspomnienia, które przerodziły się w kompozycje. Każda opowiada cząstkę mojego życia. O mocno pulsującym sercu ciszy morskiej otchłani, o mistycyzmie azteckiego miasta, o widzianych spod powierzchni promieniach słońca przeszywających głębię wód, o miłości, oczekiwaniu…”
Napoleonfish rozpoczyna się motorycznym wstępem, który prowadzi do nieco łagodniejszego pierwszego tematu, ten przechodzi w energiczny temat drugi (znakomite zgranie Hendersona z Pierończykiem). Ów drugi temat zostaje niemalże rozsadzony przez improwizację Eddiego Hendersona okraszoną bardzo intensywną grą pozostałych muzyków ze wskazaniem na Tomka Grochota i Dominika Wanię, który to przejmuje improwizację po Hendersonie. W tej perspektywie Podwodna jaskinia stanowi swoiste muzyczne ukojenie Henderson zamienia trąbkę na fluegelhorn, ale i tak najciekawiej robi się pod koniec, kiedy to w iście punktualistyczny sposób dialogują ze sobą Pierończyk z Wanią. Takie improwizowane dialogi/ wymiany okazują się zdecydowanie najciekawszymi momentami, obecnymi chociażby jeszcze w Headprints- w tym akurat wypadku na intensywnym walkingu basu. Jednym z najbardziej poruszających momentów na płycie jest Szczęście w niepewności… kompozycja delikatna, acz przełamywana błyskawicznie rozwiązywanymi dysonansami. Po dość swobodnej introdukcji fortepianu temat w duecie przejmuje Eddie Henderson i Adam Pierończyk… Jaka jest zatem ta debiutancka płyta Tomka Grochota? Przede wszystkim intensywna, motoryczna, gwałtowna z jednej strony z drugiej zaś łagodzona przejmującymi balladowymi kompozycjami. Jest tez to produkcja, do której wraca się bardzo często.
Ode mnie: *****/ ******
Mikołaj Szykor
Płyta dostępna również w sprzedaży internetowej: m.in. na iTunes
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz