Fonograficzny debiut tria Phonos ek Mechanes (Bołt Records) przynosi cztery niezwykle ciekawe i różnorodne kompozycje. Sama muzyka nie jest łatwą w odbiorze, stąd z całą
pewnością nie przekona do siebie niechętnych muzyce współczesnej… ale jeżeli
posłucha się tej muzyki w odpowiedni sposób okazuje się ona niezwykle ciekawa i
wciągająca. Warunek jest w zasadzie tyko
jeden, trzeba tej muzyce dać możliwość oddziaływania i trzeba podejść do niej
bez żadnych estetycznych uprzedzeń.
Już od samego początku płyty trio Phonos ek Mechanes- w składzie Cezary Duchnowski- fortepian i
komputer, Paweł Hendrich- gitara elektryczna i komputer oraz Sławomir Kupczak-
skrzypce elektryczne i komputer, wciąga słuchacza w pewną brzmieniową grę- a
może w grę z naszymi konwencjonalnymi przyzwyczajeniami brzmieniowymi?… zaczyna
się niezwykle dyskretnie- długie, jakby leniwe dźwięki… ale… no właśnie,
przychodzi pierwsze zaskoczenie. Na okładce czytamy skład instrumentalny
skrzypce, gitara elektryczna, fortepian… nie znając twórczości tria można
zacząć zatem szukać, gdzieś w tym brzmieniowej rozmaitości brzmień
instrumentalnych, których w formie do
której muzyczna tradycja nas przyzwyczaiła nie znajdujemy. Owszem, gdzieniegdzie pojawią się dźwięki odlegle
sugerujące jakby skrzypce elektryczne- np. w otwierającym płytę utworze C+-…(może
gitarę elektryczną?). Ale chyba nie o to chodziło samym twórcom. Instrumenty
traktowane są przez zespół w sposób nietradycyjny… uruchamiają szeregi
przyporządkowanych im brzmień, które następnie przetwarzane są przez komputery.
Postanowiłem wejść jednak jeszcze głębiej… spróbować dotrzeć do estetyki
twórców. Wydaje się, że minęły już czasy, gdy twórcy- każdy na swój sposób-
chcieli słuchaczy szokować… zaskakiwać… Przyglądając
się „nowej” twórczości nietrudno zauważyć, iż wielu kompozytorów (aby nie być
„gołosłownym” warto choć kilku z tych „wielu” wymienić: Paweł Hendrich, Wojtek
Blecharz, Aleksandra Gryka, Wojciech Ziemowit Zych, czy Kryštof Mařatka, w
mniejszym stopniu Paweł Mykietyn) poszukuje… i to poszukiwanie wydaje się
właściwie punktem wyjścia dla dalszej pracy. Jednakże owy „punkt wyjścia” nie
oznacza „celu” samego w sobie. No to jaki właściwie jest cel? Może prowokacja?
Jeśli tak… to z całą pewnością muzyka jest prowokująca. Przede wszystkim do wejścia
w głąb jej samej, do- mówiąc dość patetycznie, ale bez zbędnej przesady-
odkrycia jej dla siebie. Muzyka jest bowiem niezwykle złożona. Wiele składających
się na nią barw… sprawia sporo problemów percepcyjnych, nie pozwalających
często na „wyłapanie” poszczególnych elementów. Stąd też trio, przełamuje
pewien stereotyp „grania kameralnego”, w którym z jednej strony słyszymy trio
jako „zgraną instrumentalną grupę”, z drugiej, możemy pozwolić sobie na
percepcyjną zabawę wyszczególniania poszczególnych głosów, barw, czy efektów
(m.in. artykulacyjnych czy brzmieniowych). Na płycie słyszymy brzmieniową masę,
z której trudno wyszczególnić jeden element, choć oczywiście są takie momenty…
np. w Pianoleniu słychać w całym tym
konglomeracie brzmieniowym spreparowany fortepian… lub w C+- , w którym wyraźnie słychać skrzypce. Dla mnie- jako słuchacza-
najważniejsze jest, iż muzyka tria w żadnym momencie płyty nie staje się monotonna…
pomimo spójnej i wspólnej dla wszystkich utworów estetyki. Jednakże owe
sformułowania „spójna” i „wspólna” dla muzyki estetyka są de facto dowodem na głębokie przemyślenie całej granej przez
kompozytorów/ instrumentalistów muzyki…
Niezwykle trudno jest mi również
muzykę tria „jakoś” sklasyfikować… oczywiście mieści się w ogólnym schemacie live electronics… jednakże jednocześnie
skutecznie z tego schematu się wymyka. Dorota Szwarcman w niezwykle ciekawym
szkicu dotyczącym twórczości Cezarego Duchnowskiego (opublikowanym na portalu
dwutygodnik.com) ujmuje rzecz następująco: „szalone
trio z dwoma innymi kompozytorami- komputeromaniakami: Phonos ek Mechanes z
Pawłem Hendrichem i Sławomirem Kupczakiem […]. Na wspólnych koncertach grają
jednak przede wszystkim muzykę improwizowaną. Jak sami tłumaczą: >>jest
to szczególny rodzaj live electronics, gdzie muzyka elektroniczna ma kształt
ludzkiego gestu. Komputery kontrolowane są głównie instrumentami
akustycznymi<< ”.
Muzyka, jaką tworzą kompozytorzy/
instrumentaliści z tria Phonos ek
Mechanes jest z całą pewnością brzmieniowym ewenementem (używam tego
terminu z pełną odpowiedzialnością) na pewno w skali polskiej sceny muzycznej... i można zaryzykować zdanie, że również w skali europejskiej...
Ode mnie: ******
P.S. Chciałem serdecznie podziękować Panu Pawłowi Hendrichowi za przesłanie mi egzemplarza płyty.
Trio Phonos ek Mechanes powstało w roku 2007 z inicjatywy wrocławskich
kompozytorów
i wykonawców muzyki elektroakustycznej: Cezarego Duchnowskiego,
Pawła Hendricha i Sławomira Kupczaka. Nazwa zespołu pochodzi z języka greckiego,
oznacza tyle co "dźwięk z maszyny"
i odzwierciedla specyfikę metody twórczej
grupy. Członkowie zespołu grają przede wszystkim na typowych instrumentach, jak
fortepian, gitara elektryczna, czy skrzypce elektryczne, często preparowanych i
strojonych mikrotonowo. Wydobyte w ten sposób dźwięki nie trafiają jednak do
uszu słuchaczy, lecz do komputerów, które w czasie rzeczywistym dokonują
licznych przekształceń sygnału. Instrument staje się zatem kontrolerem, a
komputer - instrumentem, "maszyną", z której wydobywa się dźwięk. W rezultacie
słuchacz odbiera efekt dźwiękowy nie przypominający oryginalnych brzmień
instrumentalnych.
Album należy do serii "Wrocław Klang", współwydawanej przez Bôłt Records i Niklas Records,
Album należy do serii "Wrocław Klang", współwydawanej przez Bôłt Records i Niklas Records,
a poświęconej nowej muzyce eksperymentalnej
tworzonej w Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
Album współfinansowany przez Miasto Wrocław
Album współfinansowany przez Miasto Wrocław
informacje podaje za stroną: http://boltrecords.pl/br1016.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz