Coherence (wyd.
Multikulti Project) to kolejny bardzo
mocny muzycznie fonograficzny jazzowy debiut. Alcista Łukasz Kluczniak, pianista Robert
Jarmużek, basista Marcin Lamch oraz perkusista Grzegorz Masłowski tworzący Coherence Quartet nagrali płytę, która
ma prawo zadowolić fanów mainstreamowego grania, też powinna podobać się
„wyznawcom” innych jazzowych stylistyk.
Płyta nagrana w roku 2011 przynosi nam cztery kompozycje
Łukasza Kluczniaka (kolejno
Ecoll,
Opener, Mach oraz
Kurkuma) i dwie
Marcina Lamcha (
350 oraz
Closerer), co daje nam w sumie ok.
pięćdziesięciu minut muzyki, która czerpie z kilku źródeł (
free, jazz tradycyjny, elementy muzyki Dalekiego Wschodu), ale mimo
wszystko dość mocno osadzona jest we- wziętych w dość szeroki nawias- ramach modern jazzu. Muzycy tworzący kwartet
nie są muzykami anonimowymi, chociażby Marcin Lamch znany jest przecież ze
współpracy ze Stanisławem Soyką, i to doświadczenie tutaj na tym nagraniu
słychać bardzo wyraźnie... ale co mnie najbardziej w samym nagraniu urzekło? Na
pewno brzmieniowa spójność. Czterech- znakomitych zresztą- muzyków tworzących
jeden organizm i znakomicie się uzupełniających. Jednocześnie, każdy daje od
siebie coś, bez czego ta muzyka nie brzmiała by tak dobrze. Masłowski i Lamch
(znakomite solo w
Ecoll) dają
niezwykle wręcz intensywne oparcie rytmiczne (zwłaszcza w
530, Opener, Closerer), dla znakomicie panującego nad klawiaturą i
wzbogacającego brzmienie zespołu o pianistyczne efekty sonorystyczne Jarmużka (
Kurkuma) i bardzo intrygującego
Kluczniaka (
530 oraz
Kurkuma). Jeżeli do wspomnianych
elementów dodamy ogromne wręcz pokłady muzykalności i pomysłowości każdego z
czterech muzyków otrzymujemy nagranie, którego po prostu świetnie się słucha,
ale też do którego bardzo chętnie się wraca.
Ode mnie: ******/ ******
Mikołaj Szykor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz