Nie tak dawno stwierdziłem, że Konkurs Chopinowski zaczyna
się dla mnie w finale. Powodów jest kilka, choć ten najważniejszy jest taki, że
bardzo mało jest kompozycji, które lubię w tym samym stopniu, co Koncerty
Fortepianowe Chopina, o czym zresztą pisałem już kilkukrotnie. Poza tym są to kompozycje,
które znam praktycznie na pamięć, i które za każdym razem są dla mnie szalenie
intrygujące.
Dawno mnie tu nie było, ale prawda jest taka, że nie mogłem odpuścić
sobie pisania o chopinowskich koncertach fortepianowych. Dziewięć razy e-moll i
jeden f- moll. Takie są wybory uczestników. Co do samej dziesiątki… Richard-
Hamelin, Shishkin, Nehring, Liu, i Cho. Piątka, która wydaje mi się
najmocniejsza, choć koncerty potrafią wiele zweryfikować…
Do usłyszenia po pierwszym dniu przesłuchań finałowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz