Kto zna Christine Pluhar tego do płyty nie trzeba ani chwili namawiać... a kto nie zna, warto aby się zapoznał...
Po genialnych wcześniejszych płytach duetu kolejna jest wspaniałą okazją do słuchania jazzu na najwyższym poziomie...
Kolejny Mahler Bouleza... można spodziewać się kolejnej ciekawej interpretacji... i do tego Lulu Suite Berga... po znakomitym, choć "starej" (1979) całej opery powraca do "skróconej wersji..."
Gienek Loska dla mnie był objawieniem XFactora... dawno nie było i długo jeszcze nie będzie takiego głosu...
Podchodzę do tej akurat płyty z lekkim dystansem... polecana fanom szeroko pojętego chill-outu.... może lakka przesada, ale repertuar intrygujący... Glass, Nyman, Part...
Po Pendereckim... przychodzi pora na Serockiego... i dobrze... a, że cena płyty nie jest wysoka, warto więc po nią sięgnąć
Dla odpoczynku... kilka propozycji muzyki dawnej. Tym bardziej, że czas Wielkiego Postu skłania do wyciszenia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz