7 maja 2014

Monopoly Deal

Długi weekend, zwłaszcza ten, fundujący nam pogodę raczej zmienną niż ciepłą mijał nam na siedzeniu w domu... Odrzucona w kąt Monopoly Deal okazała się więc idealnym wyjściem i genialną rozrywką... Dziś bez ocen... bo nie ma co oceniać. Po prostu dobrze się bawiliśmy.

U nas w praktyce wygląda to tak, gra jest fajna, dopóki Ania wygrywa... ;-) 


Reguły są proste jak budowa cepa... zbierasz dzielnice, pobierasz czynsz, czasami też niestety płacisz, albo rzucasz na stół kartę "Po prostu powiedz nie"... albo zabierasz sprzed nosa całą dzielnicę, bądź po prostu pojedyncze miejscówki (Aleje Jerozolimskie; Nowy Świat; Krakowskie Przedmieście; Plac Trzech Krzyży; Słowackiego; Aleje Ujazdowskie i ulica Belwederska- najlepiej płatne)
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz