Płyta z Dziełami na Orkiestrę smyczkową Mikołaja
Góreckiego jest na pewno nagraniem ciekawym. Już po pierwszym przesłuchaniu
zauważamy pewien klucz doboru repertuaru, bowiem muzyka- nad którą unosi się
bliższe, innym znów razem bardziej odległe echo Henryka Mikołaja, ojca i
jednocześnie pedagoga- intymna w swym charakterze, została tak dobrana, aby
ukazać w niej cechy najbardziej charakterystyczne dla twórczości polskiego
kompozytora.
Nie
jestem do końca przekonany, czy dobrym pomysłem było umieszczenie na nowej
płycie Concerto Notturno znanego
przecież z nie tak znowuż dawnej płyty (wyd. Dux 0924) i z doskonałej
interpretacji Kaji Danczowskiej. Piotr Pławner grający na najnowszej płycie
jest momentalnie nieco mniej dokładny intonacyjnie (szybkie przebiegi w II
części Allegro), zaś doskonały
technicznie i brzmieniowo, ale z drugiej strony słuchacz zyskuje okazję
skonfrontowania dwóch oddzielnych pomysłów na to samo dzieło, gdyż są to
pomysły różniące się od siebie w szczegółach. Ale wracając do omawianej płyty.
Otwierające płytę trzyczęściowe Concerto
Notturno, jest zagrane z dużym wyczuciem i ekspresją przynależną tej
partyturze. Jednak szkoda tych intonacyjnych niuansików, bo interpretacyjnie i
wyrazowo jest znakomicie zarówno w partii solisty jak i w partii orkiestry. Uwertura na orkiestrę smyczkową należy
do tych kompozycji, w których echo ojca kompozytora odzywa się nieco głośniej.
W wykonaniu zaś należy zwrócić uwagę na bardzo dobrze interpretującego
partyturę Wojciecha Rajskiego prowadzącego Sopocką
Orkiestrę Kameralną. Sporo wydobytych niuansów, sporo kontrastów, co
sprawia, iż kompozycja jest w odbiorze bardzo ciekawa. Divertimento na orkiestrę smyczkową, to kolejna kompozycja, która
ma trójdzielną budowę. Pozwala to na poczynienie pewnego spostrzeżenia, iż
Mikołaj Górecki ze szczególnym upodobaniem sięga- a w zasadzie sięgał w latach
1998- 2000 choć Divertimento powstało
w 2009 roku- właśnie po taką strukturę formalną (cztery utwory na sześć
nagranych na albumie posiada taką budowę). Jest to kompozycja dość „mroczna”,
tajemnicza i nastrojowa. Sam język muzyczny, którym posługuje się w tej
kompozycji twórca jest dlań charakterystyczny. Statyczna harmonika, wiolonczele
zdwajające oktawowo linię melodyczną skrzypiec. II część Con moto, ma non tanto nie przynosi początkowo zmiany charakteru,
ale przynosi przepiękną wręcz kantylenę wiolonczeli solo, następnie grupy
skrzypiec. Warto zaznaczyć, iż ta części również ma układ trójdzielny. Dwa
wolne ustępy okalają żywiołowy ustęp środkowy. Rzeczywisty kontrast przynosi
motoryczna część III Allegro. Pozwala
to wyszczególnienie kolejnej cechy traktowania
układu trzyczęściowego przez Mikołaja Góreckiego- nie zawsze jest to klasyczny
układ szybka wolna szybka- w tym wypadku wolna- wolna- szybka. Bliźniaczo podobna w charakterze są Trzy fragmenty na orkiestrę smyczkowąi
czelestę ad lib., pomimo iż dzieła
dzieli ponad dziesięcioleci okres czasowy (Trzy
fragmenty 1998, Divertimento 2009).
Różnice tkwią w szczegółach… czelesta ad
libitum, koncertujące skrzypce… układ części wolna- szybka- wolna. Ciekawą
kompozycją są Trzy intermezza na dwa
klarnety i orkiestrę smyczkową, znów inna układ formalny części- tym razem
szybka- wolna- szybka… zgrabna to kompozycja i można się dziwić, iż klarneciści
nie sięgają po nią zbyt często. Tu brylują doskonali technicznie i wyrazowo
klarneciści Jean- Marc Fessard oraz Roman Widaszek. I na końcu Pożegnanie na orkiestrę smyczkową…
nostalgiczne, pełne pewnej bliżej nieokreślonej tęsknoty i pełne
ekspresyjności. Interpretacje Wojciecha Rajskiego prowadzącego Opolską Orkiestrę Kameralną, są na
wysokim poziomie. Pełne dramatyzmu, ekspresji, z doskonale wyciąganymi i
uwypuklanymi kontrastami, z zauważalną dbałością o jakość dźwięku.
Prezentowana płyta ukazująca w szerszym kontekście muzykę
Mikołaja Góreckiego jest na pewno płytą ciekawą i intrygującą… jednocześnie
uciera nosa tym, którzy narzekają na brak melodyjności muzyki współczesnej… a
że w samej estetyce twórczej Góreckiego juniora słychać echo twórczości ojca…
nie jest to dla mnie zarzut… ale raczej dość oczywista kontynuacja drogi
twórczej obranej przez ojca.
Ode mnie: *****/******
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz