25 lipca 2013

Populista Presents: United States of America Tryptyk

    

Z każdą kolejną płytą seria Populista staje się coraz ciekawsza i coraz bardziej intrygująca. Tym razem wydawnictwo Bołt prezentuje trzy płyty pod wspólnym tytułem United States of America Tryptyk. To płyty z całą pewnością godne uwagi. Każda z osobna i wszystkie razem wzięte.

Tym razem, wydawnictwo Bołt wydało materiał zarejestrowany podczas spotkań muzycznych Playback Play 06 (zorganizowanych przez Fundację 4.99 oraz Powiększenie), których tematem były dwa marginesy muzyki minimalistycznej- „słowo mówione oraz blues”. Jak czytamy na archiwum glissanda (http://glissando.pl/wp/2012/09/2458/), owe dwa marginesy: „obecne są w niej niemal od zawsze: słowo mówione przynajmniej od czasu słynnej magnetofonowej pętli „It’s Gonna Rain” Steve’a Reicha a blues od wczesnych improwizacji La Monte Younga.” Projekty zrealizowane w ramach spotkań muzycznych, miały natomiast zwrócić słuchaczom uwagę w pierwszej kolejności na owe marginalne obszary. Bazę dla „Amerykańskiego Tryptyku” stanowią trzy większe teksty czy nagrania: 1939 Southern Recording Trip Fieldnotes na podstawiem legendarnego nagrania Johna A. Lomaxa z pierwszych podróży do Stanów Zjednoczonych, Ten Intrusion Harry’ego Partcha z tekstami różnych autorów (Ella Young, Lao Tzu, Tsurayuki, Willard Motley, George Leite, Giuseppe Ungaretti)- de facto- jedyna wykorzystana muzyczna kompozycja oraz fragmenty książki Susanne Bürner Vanishing Point: How to Disappear in America without a Trace. Wydaje mi się, jednakże, iż sam tryptyk należy traktować jako jedną strukturę muzyczną, jako całość w trzech aktach, których kolejność może być ustawiona albo według chronologii powstawania tekstów (tak jak na płytach, i tak jak zostały podane powyżej), albo według zamysłu realizatorów Playback Play: Vanishing Point…; Ten Intrusion; 1939 Southern Recording Trip Fieldnotes. Która droga lepsza- nie wiem, ale obie ciekawe i na równi intrygujące. Na pierwszym planie mimo wszystko jest sam tekst, sama wyrazistość artykułowania jest zasługą zjawiskowego Pete’a Simonellego (grupa Enablers). Zaś muzyka budowana misternie jest wokół owego tekstu i jego właśnie wyciągająca na wierzch. Nie wiem też, czy sama warstwa słowna byłaby tak wyrazista, gdyby nie Simonelli. Ale też nie mogę powiedzieć, iż mnie zaskoczył. Różni się oczywiście ów Amerykański tryptyk od projektów, które realizuje z Enablers, jednakże jego estetyka jest niezmiennie rozpoznawalna i indywidualna. 1939 Southern Recording Trip Fieldnotes został zrealizowany w kwartecie. Wspomniany już Simonelli realizujący partię wokalną, Miron Grzegorkiewicz- gitara, Michał Biela- gitara basowa i DJ Lenar- za stołem DJ-ejskim. Oryginalne zestawienie instrumentów pozwala na wytworzenie niezwykle momentami intrygującego świata brzmieniowego. Swoje „pięć groszy” dokłada oczywiście znakomity (wiem, powtarzam się) wokalista (przy czym wokalista należy traktować z dość sporym marginesem), ale warto skupić się też osobno na muzyce, która partie wokalne oplata… Płyta z kompozycją Ten Intrusion Harry’ego Partcha, to płyta najbardziej wyciszona, momentami intymna, zwłaszcza, kiedy skład (Andrea Belfi- instrumenty perkusyjne, David Grubbs- gitara, David Maranha- organy, Pete Simonelli- głos) zostaje zredukowany do tria czy duetu. Przenikające się wzajemnie głosy, faktury okazują się niezwykle miejscami intrygujące i zajmujące.
Amerykański tryptyk, to produkcja na pewno godna większej uwagi… warto otworzyć się na dźwięki i brzmienia płynące z każdej płyty i odkryć je dla siebie. Wówczas przemawia do nas w pełni nie pozostawiając nas obojętnymi.

Ode mnie: ******/ ******

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz