Z każdą kolejną płytą seria Populista staje się coraz ciekawsza i coraz bardziej intrygująca. Tym
razem wydawnictwo Bołt prezentuje trzy płyty pod wspólnym tytułem United States
of America Tryptyk. To płyty z całą pewnością godne uwagi. Każda z osobna i wszystkie
razem wzięte.
Tym razem, wydawnictwo Bołt wydało materiał zarejestrowany
podczas spotkań muzycznych Playback Play
06 (zorganizowanych przez Fundację 4.99 oraz Powiększenie), których tematem były dwa marginesy
muzyki minimalistycznej- „słowo mówione
oraz blues”. Jak czytamy na archiwum glissanda
(http://glissando.pl/wp/2012/09/2458/),
owe dwa marginesy: „obecne są w niej niemal od zawsze: słowo mówione przynajmniej od
czasu słynnej magnetofonowej pętli „It’s Gonna Rain” Steve’a Reicha a blues od
wczesnych improwizacji La Monte Younga.” Projekty zrealizowane w
ramach spotkań muzycznych, miały natomiast zwrócić słuchaczom uwagę w pierwszej
kolejności na owe marginalne obszary. Bazę dla „Amerykańskiego Tryptyku” stanowią trzy większe teksty czy
nagrania: 1939 Southern Recording Trip
Fieldnotes na podstawiem legendarnego nagrania Johna A. Lomaxa z pierwszych
podróży do Stanów Zjednoczonych, Ten
Intrusion Harry’ego Partcha z tekstami różnych autorów (Ella Young, Lao
Tzu, Tsurayuki, Willard Motley, George Leite, Giuseppe Ungaretti)- de facto- jedyna wykorzystana muzyczna
kompozycja oraz fragmenty książki Susanne Bürner Vanishing Point: How to Disappear in America without a Trace.
Wydaje mi się, jednakże, iż sam tryptyk należy traktować jako jedną strukturę
muzyczną, jako całość w trzech aktach, których kolejność może być ustawiona
albo według chronologii powstawania tekstów (tak jak na płytach, i tak jak
zostały podane powyżej), albo według zamysłu realizatorów Playback Play: Vanishing Point…; Ten Intrusion; 1939 Southern Recording
Trip Fieldnotes. Która droga lepsza- nie wiem, ale obie ciekawe i na równi
intrygujące. Na pierwszym planie mimo wszystko jest sam tekst, sama wyrazistość
artykułowania jest zasługą zjawiskowego Pete’a Simonellego (grupa Enablers).
Zaś muzyka budowana misternie jest wokół owego tekstu i jego właśnie
wyciągająca na wierzch. Nie wiem też, czy sama warstwa słowna byłaby tak
wyrazista, gdyby nie Simonelli. Ale też nie mogę powiedzieć, iż mnie zaskoczył.
Różni się oczywiście ów Amerykański tryptyk od projektów, które realizuje z Enablers, jednakże jego estetyka jest
niezmiennie rozpoznawalna i indywidualna. 1939
Southern Recording Trip Fieldnotes został zrealizowany w kwartecie.
Wspomniany już Simonelli realizujący partię wokalną, Miron Grzegorkiewicz-
gitara, Michał Biela- gitara basowa i DJ Lenar- za stołem DJ-ejskim. Oryginalne
zestawienie instrumentów pozwala na wytworzenie niezwykle momentami intrygującego
świata brzmieniowego. Swoje „pięć groszy” dokłada oczywiście znakomity (wiem,
powtarzam się) wokalista (przy czym wokalista należy traktować z dość sporym
marginesem), ale warto skupić się też osobno na muzyce, która partie wokalne
oplata… Płyta z kompozycją Ten Intrusion Harry’ego
Partcha, to płyta najbardziej wyciszona, momentami intymna, zwłaszcza, kiedy
skład (Andrea Belfi- instrumenty perkusyjne, David Grubbs- gitara, David
Maranha- organy, Pete Simonelli- głos) zostaje zredukowany do tria czy duetu.
Przenikające się wzajemnie głosy, faktury okazują się niezwykle miejscami
intrygujące i zajmujące.
Amerykański tryptyk, to
produkcja na pewno godna większej uwagi… warto otworzyć się na dźwięki i
brzmienia płynące z każdej płyty i odkryć je dla siebie. Wówczas przemawia do
nas w pełni nie pozostawiając nas obojętnymi.
Ode mnie: ******/ ******
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz