16 listopada 2014

Krzysztof Pełech Not Alone, czyli piękna muzyczna podróż z przyjaciółmi.

Dawno nie pisałem niejako monograficznego tekstu, ale szczerze mówiąc po Not Alone Krzysztofa Pełecha mam ochotę wrócić do takiego sposobu wyrażania opinii.

Lubię tą płytę z kilku względów. Po pierwsze Krzysztof Pełech jest gitarzystą niezwykle elastycznym pod względem stylistyki granej muzyki. Odnajdujemy tu też najrozmaitsze konotacje muzyczne, tworzące na serio piękny kolaż. Na tej płycie jest w zasadzie wszystko. Od klasyki, przez jazz na rapie kończąc. Mnie osobiście to właśnie najbardziej w samym nagraniu fascynuje. Absolutnie znakomite przejścia dla mnie są dowodem, na ogromną wręcz muzyczną wrażliwość gitarzysty. 

Początkowo, zastanawiałem się, czy Krzysztof Pełech jest bardziej klasykiem, czy jazzmanem. Było to niepotrzebne ba, naiwne wręcz, gdyż gitarzysta odnajduje się znakomicie w każdym z gatunków. Sporo o albumie mówią i sami goście, których zaprosił Krzysztof Pełech do współpracy. Kuba Płużek, Marek Wiński, Natalia Grosiak, Tommy Emmanuel, Mikołaj „Miki” Wielecki, Joscho Stephan, Sebastian Reimann, Volker Kamp, Marek Napiórkowski, Carlos Pinana, Miguel Angel Orengo, Ulisses Rocha, L.U.C. Muzycy reprezentujący całkiem często odmienne stylistyki.

KPelech-Not-Alone-wer2
Muzyka? Najmocniejsze numery to zdecydowanie Dom bez ciebie z wokalistką Natalią Grosiak, Aria i Cavatina z Markiem Napiórkowskim, O karuzeli życia z L.U.C-iem, no i może jeszcze Libertango z triem Stephan, Reimann, Kamp. Już te cztery numery pokazują spory rozstrzał estetyczny, w końcu:
w humorze z dala od meldunków stylemieszam jak koktajle z trunków to jaL.U.C. niepoliczalny w żadnym rachunkuSłucham muzyki, a nie gatunków

Po bardzo dobrze przyjętym albumie Kuby Płużka First Album, genialnym Up! Marka Napiórkowskiego i projekcie z muzyką Krzysztofa Kilara Kuby Stankiewicza, v-records daje nam płytę Krzysztofa Pełecha, która może nie do końca ściśle wpisuje się w estetykę wytwórni, ale której nie można odmówić wyjątkowości, zaś jej autorowi pomysłu i konsekwencji w budowaniu własnego muzycznego języka.



Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony Krzysztofa Pełecha: http://www.pelech.art.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz