W sumie to dwie całkiem różne książki, o całkowicie różnej
tematyce, w całkowicie innej formie i całkowicie inaczej te dwie książki się
czyta. Laboratorium miłości, tom 2: Po ślubie i Kamieniem w komunę Apolinarego Bacy.
Zaskoczyła mnie nieco forma książki Apolinarego Bacy i to
jest ogromny plus dla autora. Sięgnięcie po formę opowiadania, dla mnie jest strzałem
w samą „dyszkę”, bo choć uwielbiam pozycje historyczne par excellence, to książkę Bacy pochłonąłem za dwoma, może trzema
wieczorami i czytało mi się ją zdecydowanie przyjemniej.
Laboratorium miłości to
z kolei spis rozmów o miłości i seksualności. Nie jest to zbyt prosta do ogarnięcia
pozycja, bo szczerze mówiąc zmusza do myślenia dlatego też czyta się ją
zdecydowanie dłużej.
Kamieniem w komunę:
Kamieniem w komunę:
Okraszony humorem obraz walki Federacji Młodzieży Walczącej, Niezależnego Zrzeszenia Studentów oraz innych organizacji z komunistycznym reżimem.Młodzi bohaterowie tej opowieści czytali Kamienie na szaniec i czerpali wzorce z działalności Szarych Szeregów. Mieli rozpalone głowy, byli odważni, często dziecinni i nieroztropni. Współpracowali z podziemną >>Solidarnością<<, płacąc wysoką cenę za swoją niepokorność. Relegowania ze szkół, pobicia, zatrzymania, represje wobec rodzin, dla wielu- to była codzienność. Gdyby jednak nie tacy jak oni- nie byłoby wolnej Polski.
Plusem dla książki jest fakt, iż wszystkie opisane historie są prawdziwymi. Do tego dosyć przyjemny styl autora sprawia, że jest to książka, którą czyta się błyskawicznie. Baca zgrabnie prowadzi swych bohaterów ubierając ich w nurtujące ich wątpliwości i interesujące czytelnika obserwacje towarzyszące młodym w czasach komuny. Kolejnym plusem jest dobrze skonstruowana fabuła.
Dzisiaj potrzebujemy takich książek. Książek, które pokazują, że patriotyzm nie jest obciachowy, tylko czymś pozytywnym. Obecnie próbuje się ukazać patriotyzm jako kibolski fanatyzm. Nie zauważa się tak na marginesie pisząc, co tak na serio poza boiskiem robią środowiska kibicowskie- jak mająca miejsce w Poznaniu akcja zbierania pieniędzy na renowację mogił poznańskich powstańców. Poznańskich bohaterów. Może więc dziś formą walki o wolność, jest właśnie pielęgnowanie pamięci? To tak na marginesie, a więcej o samej akcji znajdziecie tutaj.
Laboratorium miłości, tom 2: Po ślubie
Laboratorium miłości, tom 2: Po ślubie
Laboratorium Miłości, tom 2: Po ślubie to z kolei fascynujący
zapis małżeńskich historii spisanych przez Zbigniewa Kaliszuka. Goście nie są
anonimowi i przypadkowo dobierani, co stanowi dodatkową zaletę i zachętę do
sięgnięcia po nową książkę Kaliszuka. Ireneusz Krosny, o. Ksawery Knotz,
Krzysztof Ziemiec, A.P. Bochniarz, Dominika Figurska i Michał Chorosiński, P.M.
Kurzajewscy, Szymon Grzelak, Adam Woronowicz i Tomasz Zubilewicz napisali
eseje, które naprawdę dostarczają czytelnikowi sporo materiału do przemyśleń.
Żeby się w życiu nie pogubić, trzeba tu i teraz myśleć o priorytetach. I podejmować aktualne wyzwania. Złapać czas, gdy dziecko ma dwa latka i chce, bym je podrzucał do góry, gdy ma pięć lat i chce, bym je uczył grać w piłkę, gdy ma dziesięć lat i chce pojechać na wspólną wyprawę w góry.
Szymon Grzelak
„Mam trójkę dzieci. I każde z nich jest dla mnie skarbem. Ale zrozumieć to, jak rodzina, jak dzieci są dla mnie ważne, można tylko z Bogiem. Trudno jest mówić o rodzinie, o poświęceniu ludziom, którzy nie wierzą. Oni mówią, że posiadanie dużej liczby dzieci jest trudne. Pewnie, że jest. Ale wszystko, co cenne, musi boleć. Ludzie chcą mieć wszystko łatwo i przyjemnie, wydaje im się, że pójdą do sklepu i kupią sobie szczęście, a nie rozumieją, że nie będzie szczęścia i spełnienia bez ofiary, czasem z życia. A nie rozumieją tego, bo nie wiedzą, co się stało na krzyżu”
Adam Woronowicz
Wszystkie te rozmowy są na swój sposób piękne i wyjątkowe,
bo nie ma przecież dwóch takich samych małżeństw. Trywialność tkwiąca w tym
zwrocie jest co prawda wyraźna, ale sam zwrot okazuje się moim zdaniem trafny.
Nie wiem, czy umiałbym wskazać tekst, który mi osobiście podobał się
najbardziej. Nie o to też chodzi. Książka jest zdecydowanie do „łyknięcia” w
całości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz