Pawlik Trio/Brecker; Piotr Anderszewski; Jacek Kasprzyk;
Piotrek Orzechowski; Piotr Wyleżoł; Sławek Jaskułke; RGG i mój ukochany Keith
Jarrett, czyli osiem niezależnych i indywidualnych muzycznych światów.
Właśnie. Nie wiem w sumie, czy byłbym w stanie wybrać jedną
jedyną płytę, która jest dla mnie z tego zestawu najważniejsza. Pewnie nie. Nie
ma zresztą sensu. Największym plusem,
jest to, że premiery płyt- chyba tylko z wyjątkiem płyty Wyleżoła (styczeń 2015) i RGG (31 grudnia)- zaplanowane
zostały na przed Świętami… mam przynajmniej pewnego rodzaju alternatywę dla wszystkich, którzy
nie mają dla mnie prezentu na gwiazdkę, albo na wcześniej przypominające
imieniny ;-)
A tak już na serio. Pawlik z Breckerem już są na rynku, ale
jeszcze poczekam. Na brak płyt i materiału analitycznego nie narzekam, a i
koncert live z tym materiałem oglądałem całkiem niedawno, o czym jakiś czas
temu pisałem, więc…
Intrygują mnie Jaskułke i RGG. No i chyba najciekawszy
polski pianista obok Dominika Wani i Marcina Maseckiego, Piotrek Orzechowski.
Materiał jaki wybrał do muzycznej transformacji jest szczerze mówiąc bardzo
interesujący i intrygujący, zresztą tam samo jak jego poprzedni projekt z
Pendereckim. Jakie będą więc oberki Orzechowskiego? Na dobry początek Pianohooligan i Skalpel...
Miłego ;-)
Miłego ;-)
Jeżeli spodobał się Tobie wpis, zachęcam do zerknięcia na recenzje Moments Sławka Jaskułke i Night in Calisia Włodka Pawlika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz