Po mocno intrygujących Heap
of Language i czekającej jeszcze na swoją recenzję Uniforms, nową płytę Arturasa Bumšteinasa (wyd. Bołt Records) przyjąłem
ze sporym zainteresowaniem z jednej i ze sporymi nadziejami na kolejne muzyczne
spotkanie z oryginalną i intrygującą twórczością z drugiej strony…
Dziewięć kompozycji nagranych na
płycie można potraktować, jako drobniejszych rozmiarów miniatury… najdłuższa
trwa 6:29, najkrótsza 3:08. Warto je również „czytać”, jako swojego rodzaju
brzmieniową na wpół improwizowaną wprawkę kompozytorską… sam kompozytor pisze w
ten sposób: Te pieśni pochodzą z
fikcyjnej audycji dla osób cierpiących na bezsenność. Skomponowane zostały w
oparciu o próbki autentycznych nagrań relaksacyjnych i dźwiękowych
>>środków nasennych<<. Te ostatnie potraktowałem jako punkt
odniesienia dla instrumentalnych i wokalnych improwizacji, które zmiksowałem w
spójną muzyczną strukturę. Początkowo próbowałem znaleźć pewne cechy
wspólne projektu Sleep An Attemp At Trying z poprzednimi
wydanymi na płytach, Heap of Language czy
Uniforms. Jeżeli chcieć te cechy
wynotować, to na pewno pierwszą rzucającą się w zasadzie od samego początku
jest operowanie powtarzanymi motywami… i dokładanie na owe motywy kolejnych
barw, ale nie tylko. Ważną i charakterystyczną dla kompozytora cechą jest
również poszukiwanie barw… w tym wypadku operowanie szeptem (szept pojawia się
już w rozpoczynającym cały album Prelude/
Interlude oraz w My Sedative Friends)
lub pół-szeptaną wokalizą (Pappinsong)
czy elektroniką (np. We Watch TV) i
brzmieniami szumowymi.
Projekt Sleep An Attemp At Trying (substitute for insomnia medication), być
może nie jest projektem w pełni ukazującym możliwości Arturasa Bumsteinasa, ale
na pewno stanowi pewnego rodzaju „uzupełnienie” świata dźwiękowego i
brzmieniowego kompozytora.
Ode mnie: *****
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz