Dzięki niedyskrecji B.M. Maciejewskiego wiemy, że pod zagadkowym pseudonimem Derwid tworzył Witold Lutosławski. Prawdopodobnie nie chciał, by jego nazwisko kojarzone było z „twórczością wstydliwą” graną na dancingach. W latach 1957-1963 skomponował on muzykę do słów m.in. Artura Międzyrzeckiego, Jerzego Millera, Jerzego Ficowskiego i Adama Hospera. Powstałe „Piosenki taneczne” wykonywały takie gwiazdy estrady, jak: Kalina Jędrusik, Sława Przybylska, Halina Kunicka, Ludmiła Jakubczak i Mieczysław Fogg. Dwie z nich (Warszawski dorożkarz i Nie oczekuję dziś nikogo) stały się ogólnopolskimi przebojami.
Polskie Wydawnictwo Muzyczne opublikowało właśnie dwa zeszyty z „Piosenkami tanecznymi”, na których obok pseudonimu zostało ujawnione prawdziwe imię i nazwisko kompozytora.
Łącznie zawierają one 33 utwory. Wśród nich znajdują się:
- Warszawski dorożkarz
- Nie oczekuję dziś nikogo
- Plamy na słońcu
- Wędrowny jubiler
- W pustym pokoju
- Serce na wietrze
i wiele innych.
„Po lekturze zapisów obydwu zeszytów piosenek Mistrza Derwida, których fortepianowe partie zawsze zawierają całą linię melodyczną, narzuca się wniosek, że nie można tych partii traktować jako akompaniamentu. Konsekwentne zdwajanie melodii przez towarzyszący soliście instrument nie jest bowiem praktykowane. Czym zatem są owe zapisy? Są pewnie kompozytorskimi szkicami, przy pomocy których autor pragnął przekazać wykonawcom â wokalistom, akompaniatorom, aranżerom â swoje wyobrażenie tych piosenek. Mają owe «fortepianówki» formę niekiedy kunsztowną, wyrafinowaną. Mogą więc być także traktowane jak miniatury fortepianowe do muzykowania domowego. Dadzą sposobność bliższego poznania osobowości wielkiego muzyka, któremu nieobce były klimaty muzyki popularnej, także tej nowszej â swingującej i jazzującej, który â mówiąc żartobliwe â «czuł bluesa»”. [Adam Sławiński - konsultant muzyczny wydanych zeszytów]
Zeszyt 1
Format: A4
Oprawa: miękka
Liczba stron: 76
ISMN 979-0-2740-0903-8
Zeszyt 2
Format: A4
Oprawa: miękka
Liczba stron: 56
ISMN 979-0-2740-0904-5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz