7 czerwca 2013

Dawid Podsiadlo - Comfort and Happiness

Comfort And Happiness - Dawid Podsiadło
Pierwotnie, tekst ten miał nie powstać. Planowałem przemilczeć kolejny debiut jednego ze zwycięzców popularnego muzycznego show… ale przemilczeć nie chcę, gdyż debiut płytowy Dawida Podsiadło jest nieprzeciętny.

Zapamiętałem go jako trochę zagubionego scenicznie chłopaka o bardzo przyzwoitym głosie… później przestałem śledzić jego dokonania, ale nie przez to, że nie chciałem go słuchać, a raczej przez to, że jakoś nie potrafię słuchać tamtejszego jury… mówi się trudno, żyje się dalej… na szczęście Dawid Podsiadło program wygrał i możemy go słuchać bez głupkowatych wypowiedzi  trójki „specjalistów” od wszystkiego… daje to słuchaczowi ogromny komfort, gdyż płyta ociera się o zjawiskowość. Pierwsza uwaga odnośnie głosu… znakomicie bowiem się stało, iż Podsiadło poszedł w tym kierunku. Nie ma on  jakiejś szerokiej skali, która pozwalałaby mu wyśpiewywać jakieś niebotyczne „góry”, co wcale nie przeszkadza gdyż operuje on znakomitą barwą głosu. Pierwsze wrażenia z całości, to pewien charakterystyczny klimat muzyczny nad którym krążą wspólnie Katie Melua i Norah Jones… może  jeszcze Rumer… dla mnie plus dla Dawida. Drugie wrażenie, to bardzo ciekawe aranże, trzecie teksty i w końcu efekt finalny na który składają się wszystkie wyżej wymienione elementy… chciałem jeszcze coś napisać, ale powiem szczerze… wracam do słuchania… i to samo radzę wszystkim, którzy natrafią na płytę Dawida Podsiadło. Kolejny dowód na to, że nie trzeba robić z siebie kompletnego idioty i pajaca. Nie trzeba pisać wulgarnych tekstów i za przeproszeniem o „dupie Maryni”, ale może być dziś i z klasą i na poziomie… BRAWO!

Ode mnie: ******

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz