Jeżeli miałbym polecić znajomemu jedną, współczesną książkę
traktującą o współczesnej sztuce (z naciskiem na teatr i literaturę), to po
chwili zastanowienia mój wybór padłby na Żeby
Polska była sexy i inne szkice polemiczne (wyd. Fronda) Andrzeja Horubały. Lektura ta wciąga błyskawicznie… a książkę samą w sobie powinno się czytać jako niemalże podręcznik konstruktywnej krytyki kultury.
Powodów jest kilka. Po pierwsze. Horubała pisze znakomitym
językiem… bogatym, a jednocześnie przystępnym… co sprawia, że poszczególne
rozdziały czyta się bardzo przyjemnie. Po drugie w owych polemicznych szkicach
autor podejmuje najważniejsze tematy współczesnej literatury i sztuki… jakich
nazwisk tu nie ma? Od klasyków: Miłosz, Herbert, Mrożek, Gombrowicz, po
nazwiska współczesne: Gretkowska, Stasiuk, Franaszek, Klata, Słobodzianek,
Rutkowski, duet Demirski- Strzępka… od literatury (
Trans Gretkowskiej,
Dziennik
Tom I. 1962- 69 Mrożka,
Dziennik
pisany później czy
Mury Hebronu Stasiuka,
Miłosz. Biografia Franaszka), do
wszelkiego rodzaju wydarzeń i tematów teatralnych…
(
Był
sobie Andrzej, Andrzej, Andrzej; Tęczowa Trybuna 2012 duetu Demirski-
Strzępka…
Nasza klasa. Historia w XIV
lekcjach wg. Tadeusza Słobodzianka, w reż. Ondreja Spi
šaka…
Utwór o Matce i Ojczyźnie Bożeny
Keff, czy
Koprofagi, czyli znienawidzeni,
ale niezbędni, w reż. Jana Klaty)… ale nie tylko… bo najważniejsze chyba
dzieje się pomiędzy sądami… przez literacki przypadek, np.
„W matni popkultury: Turbo popkultura. Jej bogowie: celebryci. Czują za
nas, za nas przeżywają świat, za nas upadają i odradzają się. Wiemy o nich
więcej niż o własnych sąsiadach czy krewnych […] Chcemy tego czy nie, to oni
kształtują zbiorowe emocje, to oni kształtują świat wartości… A są przecież w
większości potworami”. Albo kilka wersów dalej:
„Wspieranie aborcji przez turbo popkulturę. Czyż można temu się dziwić?
Przecież promując rozwiązłość. Produkując klipy, z których większość daje się
zakwalifikować jako soft porno trzeba też zaproponować, co zrobić z rezultatami
nieuporządkowanego życia. Więc aborcja na życzenie jest naturalnym postulatem
przekazu MTV i Hollywood”… być może nie jest to najbardziej reprezentatywny
cytat… być może, ale do mnie trafił idealnie… wprost. Oczywiście, wiele tekstów
jest polemicznych… najczęściej bodaj puszcza Horubała kuksańce literackie koledze
redakcyjnemu Krzysztofowi Masłoniowi, raz polemizuje z Bronisławem Wildsteinem…
zawsze wyciągając literackie asy z rękawa… zawsze rzucając jakby od niechcenia
garść kontrargumentów… i to jest chyba w lekturze najcenniejsze. Andrzej
Horubała nie kłóci się dla zasady, ale polemizuje bo ma w garści konkretne
argumenty, których pełne bogactwo wysuwa w swoich polemicznych szkicach…
Zbliżające się wakacje sprzyjają poszukiwaniom ciekawych
lektur… Żeby Polska była sexy… wydaje
się propozycją idealną… nie zawsze
lekką, ale kto powiedział, że ma być lekko?
Ode mnie: ******/ ******
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz